To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przełamanie Olimpii, kolejna przegrana Karkonoszy

Karkonosze grają drugi mecz o stawkę lidera tabeli i drugi raz przegrywają. Po ośmiu remisach z rzędu, wreszcie zwycięstwo odniosła kowarska Olimpia.

– Nareszcie – cieszy się trener kowarzan Krzysztof Kapelan. Mecz dobrze się ułożył dla jego podopiecznych. W 34. minucie po rzucie wolnym bitym przed Udoda błąd popełnił bramkarz Wielkiej Lipy, który sparował piłkę przed siebie. Tam dopadł jej Nowiński i umieścił w siatce.

 

Gospodarzom po tym golu grało się łatwiej i jeszcze przed przerwą mogli przynajmniej dwukrotnie wpisać się na listę strzelców, ale raz Milczarek przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości, z kolei Szujewski położył już bramkarza na ziemię, ale strzelił prosto w niego.

 

Co nie udało się w pierwszej, udało się w drugiej połowie. Jakub Szaraniec odebrał piłkę obrońcy gości, minął go i podwyższył na 2:0.

– Jestem zadowolony z postawy zawodników, zmobilizowali się w tym meczu. Długo czekaliśmy na to przełamanie. Teraz musimy to potwierdzić w kolejnym meczu, na wyjeździe z Piastem Zawidów – mówi Krzysztof Kapelan.

Mecz był o tyle trudny, że Olimpia wystąpiła bez dwóch nominalnych stoperów: Mateusza Hana i Marcina Smoczyka.

Z mocno przebudowaną obroną mecz w Brzegu Dolnym rozpoczęły jeleniogórskie Karkonosze. Daniel Ziomek i Tomasz Palimąka pauzowali za kartki, a Marek Siatrak doznał urazu barku. W tej sytuacji do linii defensywy cofnięto Michała Szramowiata i Łukasza Kusiaka. Na środku, obok Marka Wawrzyniaka, zagrał trener Artur Milewski.

 

Jakby tego było mało, w 15 minucie urazu mięśnia dwugłowego uda doznał Szramowiat. Piłkarz był już na poboczu, do wejścia przygotowywał się Paweł Walczak, a gospodarze przeprowadzili akcję zakończoną golem. Michała Dubiela pokonał Stasiak.

Brzeg Dolny przeważał, ale jeleniogórzanie także mieli swoje sytuacje. Jeszcze przed przerwą w polu karnym gospodarzy faulowany był Bednarczyk, ale sędzia nie gwizdnął karnego.

 

Po zmianie stron gra się wyrównała. Najlepszą sytuację do zdobycia gola zmarnował Firlej, który strzelał z bliska głową po dośrodkowaniu Bednarczyka, ale nie trafił czysto w piłkę.

W końcówce po rzucie rożnym dla Karkonoszy cofnięci gospodarze wyprowadzili kontrę, zakończoną drugim golem.

 

– Rzut karny dla nas był ewidentny, ale skoro sędzia nie gwizdnął, to trudno – mówi trener Milewski. – Szkoda tego meczu, bo zagraliśmy w eksperymentalnym zestawieniu w obronie i zanim zaczęło to dobrze funkcjonować, popełniliśmy kilka błędów i po jednym z nich rywale zdobyli gola.

 

Sobotnie wyniki 14. kolejki:

KP Brzeg Dolny – Karkonosze Jelenia Góra 2:0 (1:0)

Olimpia Kowary – Sokół Wielka Lipa 2:0 (1:0), Nowiński 34', Szaraniec 55'

BKS Bobrzanie Bolesławiec – AKS Strzegom 1:1

MKS Szczawno Zdrój – Pogoń Oleśnica 2:1

Orzeł Ząbkowice Śląskie – Orla Wąsosz 5:1

Kuźnia Jawor – Piast Zawidów 0:2

LZS Stary Śleszów – Orkan Szczedrzykowice 0:7

Komentarze (1)

Complex dał zamało kasy