To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przejdą 145 kilometrów dookoła kotliny

 Przejdą 145 kilometrów dookoła kotliny

250 osób jest na liście uczestników VI Przejścia dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Wystartują w piątek o godz. 20 w Szklarskiej Porębie. Będą mieć 48 godzin na pokonanie 145 kilometrów dookoła Kotliny Jeleniogórskiej i zameldowanie się na mecie w Szklarskiej Porębie. Wśród śmiałków są osoby z różnych stron Polski. Niektórzy wezmą udział w Przejściu kolejny raz.


To ekstremalne zadanie dla twardzieli, zaprawionych w podobnych bojach. Takich jak, na przykład, Robert Gudowski z Jeleniej Góry i Mirosław Głogowski z Siedlęcina. W ostatnią niedzielę przebiegli maraton we Wrocławiu. Inny uczestnik Przejścia to wybitny himalaista i nurek Bogusław Ogrodnik.

Takich twardzieli, jak oni, jest na starcie bardzo wielu. Lista tych, którzy docierają do mety, w limicie czasu oczywiście, z roku na rok rośnie. Nad ich bezpieczeństwem czuwać będą organizatorzy Przejścia z Grupy Karkonoskiej GOPR.

Na uczestników czekają Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i Góry Izerskie. Powodzenia!


Komentarze (6)

Dzisiaj wybieram się w tą nieznaną do końca dla mnie trasę.Trochę mam obawy, ale za to pogoda będzie nam wszystkim dopisywać.Pozdrawiam wszystkich uczestników, organizatorów, sponsorów, i oczywiście grupę GOPR-u. Krzysztof.L.

Nie spodziewałem się że buty odgrywają tak istotna role do 50 km, byłem w pierwszej 50-60-siątke dalej to odleżyny i potworny ból.

..czuje Twoje cierpienia na moich
kopytkach ! Odwazylam sie przejsc
trase 248 km i teraz wiem,ze na taka
wyprawe obowiazkowe sa ..DOBRE BUTY,ktore
musza byc najlepiej o numer wieksze !

~Badz *odwazny ! Bol przeminie,ale
wspomnienia beda zawsze Tobie towarzyszyc
..tam w dalszym zyciu !

Jedne z najpiękniejszych przeżyć w moim życiu, to przejście właśnie w nocy z tak ogromną armią zapaleńców. W dzień to wiadomo, ale w nocy widać było, oddalające się światła Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry, gdzieś w dole , Samotnia, i te światełka kilkuset osób rozciągające się na kilka kilometrów.Ponadto przyjazna atmosfera. Tu każdy dla każdego był pomocnym bratem.Spróbuję za rok, na pewno zorganizuję inny sprzęt.Pozdrawiam wszystkich. K.L.