W ubiegłym roku do prokuratur okręgu jeleniogórskiego wpłynęły w sumie 17403 sprawy. Prawie 9,5 tysiąca osobom przedstawiono zarzuty, a wobec co dziesiątej zastosowano jakieś środki zapobiegawcze.
- Mamy ponad 94-procentową skuteczność jeśli chodzi o tymczasowe aresztowania, co oznacza, że w znakomitej większości nasze wnioski są uwzględniane przez sądy. W ubiegłym roku udało nam się zakończyć kilka starych spraw, niektóre był zawieszone od nawet siedmiu lat. Dziś tych spraw niezałatwionych jest mniej niż jeden procent – przedstawiała wyniki pracy Teresa Łozińska-Fatyga, Prokurator Okręgowy w Jeleniej Górze.
Jedną z takich starych, a rozwikłanych spraw, jest ta, dotycząca nielegalnego przywozu śmieci do POlski.
- Na przełomie 2006 i 2007 roku w okolice Bolesławca i teren Wielkopolski trafiło ponad 226 ton odpadów z Niemiec. Sprawa zakończyła się skazaniem 21 osób, a prokuratura uzyskazła w postępowaniu administracyjnym nakaz wywozu tych odpadów do Niemiec, na koszt strony niemieckiej - dodaje Marcin Zarówny, naczelnik wydziału śledztw Prokuratury Okręgowej.
W ubiegłym roku prokuratorzy o wiele częściej wydawali postanowienia o zabezpieczaniu majątku osób oskarżonych, np. na poczet zasądzonych grzywien. Chodziło głównie o majątek pochodzący z przestępstwa. Zabezpieczenie majątkowe zastosowano wobec 7912 osób na łączną kwotę 2.060 tysięcy złotych.
Wzrosła także ilość spraw załatwianych w trybie pozaprocesowym, w trybie tzw. ugody, kiedy to sąd akceptuje uzgodniony przez prokuratora z oskarżonym wymiar kary. Takich postępowań było w ubiegłym roku 4624. Prokuratura uczestniczyła w ubiegłym roku także w ponad tysiącu spraw cywilnych i ponad pięciuset sprawach administracyjnych.
Zaledwie nieco jedna setna spraw zakończonych wniesieniem aktu oskarżenia zakończyła się uniewinnieniem. Jednak, jak podkreślają prokuratorzy, nie było w tej grupie spraw „aresztowych”.
Jedną z najdłużej trwających i nadal prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową spraw, jest śledztwo w sprawie Corhydronu. W ampułkach leku (podawanego dożylnie w stanach niewydolności oddechowej) produkowanego przez jeleniogórską Jelfę w 2005 i 2006 roku znalazła się skolina (silny specyfik zwiotczający mięśnie). Lek wycofano z obrotu, a wśród ponad 60 tysięcy zbadanych fiolek, w 33 wykryto skolinę. Oprócz tego skolina znajdowała sie też w 17 ampułkach podanym pacjentom w szpitalach. Szesnaście osób uratowano, jedna zmarła.
- Czekamy jeszcze na opinie biegłych i wyniki badań kolejnej partii 20 tysięcy ampułek leku. W ciagu kilku miesięcy to postępowanie, które ma dać odpowiedź na pytanie, kto i czy zawinił w tej sytuacji, będzie zakończone - informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, zastępca Prokuratora Okręgowego.
W najbliższym numerze "NJ" czytaj o tym, dlaczego Jelfa nie chce przyjąć wycofanych z rynku fiolek z corhydronem.
Komentarze (1)
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: