Rodzina zmarłej harfistki złożyła do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na niedopełnieniu obowiązków przez dyrektor Filharmonii. Chodziło m.in. o to, że Michał M., wówczas pracownik filharmonii, przebywał w budynku po godzinach pracy. Prokuratura początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Adwokat matki zmarłej harfistki złożył zażalenie na tę decyzję. W minionym tygodniu Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze nakazał prokuraturze ponowne przeprowadzenie czynności sprawdzających. Śledczy mają na tę okoliczność przesłuchać m.in. samego oskarżonego.
Zaleceń jest dużo więcej, jednak sprawa jest wyłączona z jawności i sąd nie ujawnia zbyt wielu szczegółów mediom.
Jednocześnie prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie podwójnego morderstwa przeciwko Michałowi M. Czynności nieco przeciągają się, ale to dlatego, że śledczy czekają jeszcze na niezbędne opinie biegłych. Jak mówiła nam niedawno rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Violetta Niziołek, jest szansa, że do końca roku zostanie sformułowany akt oskarżenia i sprawa może trafić do sądu.
Komentarze (17)
Każda tylko nie jeleniogórska.
co?
Szczegóły śledztwa nie miały być ujawnione. Powinno się wszcząć postępowanie wyjaśniające, kto wyjawił fakty, które nie powinny ujrzeć światła dziennego
Dajcie ludzie spokój, przecież to nie Pani Dyrektor otworzyła temu człowiekowi drzwi po godzinach zamknięcia Filharmonii. Ten tytuł jest też sugerujący jakieś nieprawidłowości a przecież nic nie jest jeszcze ustalone. Pani Dyrektor tak właśnie dziękuje się za wieloletnią, oddaną pracę, wszystkich trzeba tak po polsku sponiewierać :(
Chodzi o to, że dyrektorka wiedziala ze ten koleś siedzi wieczorami a czasem i w nocy w filharmonii. I nic z tym nie zrobila. Wiedziala że pije i a i tak przyjela go z powrotem do pracy.
A moze by tak wszystkich dyrektorow sprawdzic przed faktem czy wywiazuja sie ze swoich obowiazkow nalezycie. Bo chyba chodzi o to aby zapobiegac zamiast leczy. W tym przypadku juz sie zdarzylo i dlubanie w g... niewiele korzysci komukolwiek przyniesie.
A jak Twoim zdaniem "nienależycie" wywiązała się z obowiązków Pani Dyrektor? To jakieś brednie są po prostu. Facetowi odbiło. Kto mógł to przewidzieć???
A jak Twoim zdaniem "nienależycie" wywiązała się z obowiązków Pani Dyrektor? To jakieś brednie są po prostu. Facetowi odbiło. Kto mógł to przewidzieć???
Jeśli był po pracy to nie powinien przebywać,a Pani derektor o tym ze tam przebywa wiedziała!!!
A niby skąd wiedziała miała monitoring w domu? Obiekt ochrania specjalistyczna firma i ma procedury na to jak obiekt winien być zabezpieczony po godzinach pracy i kto może w nim przebywać. Ten człowiek chyba nie miał klucza do drzwi wejściowych a ktoś go wpuścił i tyle.
Do obserwator | 16 grudnia, 2013 - 17:10
Podszywasz sie kolego po moj nick.
Wszystko w życiu ma swój czas,jest czas na naukę,pracę i emeryturę.Trzeba dać szansę młodym,będzie to na pewno z pożytkiem dla Filharmonii.
sorki ale od samego początku posługuję się tym Nickiem, ale co tam mogę być obserwatorem1 jak nie kijem go to pała jak Dyrektorka wiedziała to winna, jak nie wiedziała to tez winna ludzie ogarnijcie się
Do obserwator1 | 16 grudnia, 2013 - 22:03
Proponuje obserwator-2 inaczej będziemy sie mylić kolego.
Obserwator | 16 grudnia, 2013-22:03
Do obserwator1 | 16 grudnia, 2013 - 22:03
Proponuje obserwator-2 inaczej będziemy sie mylić kolego.
Teraz zaszalales. Kto jaki numer teraz ma?
Sprawa powinna wypłynąć na szersze światło, w końcu Filharmonia to instytucja publiczna, a nie prywatna firma, a więc skąd ta niejawność?