Próbował zgwałcić siostrę

Wszystko działo się w sierpniu 2014 roku. Adrian B. w pewnym momencie wszedł do pomieszczenia, w którym jego siostra, Emila B., przebywała w raz z koleżanką Kingą L.

- Adrian B. w ręce trzymał nóż kuchenny. Podszedł do siedzącej na kanapie siostry i zadał jej co najmniej 5 ciosów nożem w przedramiona oraz uda. Widząc to Kinga L. zaczęła krzyczeć co na chwilę odwróciło uwagę sprawcy i pozwoliło Emilii B. uwolnić się. Wówczas to napastnik podszedł do Kingi L. i również zadał jej trzy ciosy nożem, jeden w podbrzusze, a dwa w lewy bark – poinformowała prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.

Siostra próbowała w tym czasie wydostać się z mieszkania, ale bezskutecznie. Obydwie dziewczyny znalazły się w kuchni, gdzie szalejący brat usiłował doprowadzić do obcowania płciowego najpierw swoją siostrę Emilię, a później jej koleżankę. Nie udało mu się tylko z powodu braku erekcji.  Kinga wykorzystała moment zamieszania i zadzwoniła do matki, prosząc o pomoc. Matka dotarła na miejsce, ale nie mogła sforsować drzwi, bo Adrian B. zablokował je opierając się o nie własnym ciałem. Drzwi otwarto dopiero po tym, jak poraniona Kinga odciągnęła mężczyznę od wejścia.

W trakcie śledztwa Adrian B. tłumaczył swe zachowanie w niezwykły sposób. Chciał, aby inni ludzie nie czytali mu w myślach i chciał się nauczyć czytać w myślach innych. Przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, tj. do usiłowania gwałtu i spowodowania ciężkich obrażeń ciała zagrażających  życiu poszkodowanej. Był też uczestnikiem innego „incydentu”, kiedy to spowodował wywrotkę kobiety podróżującej rowerem. Gdy ta leżała, złapał ją za nogi i przeciągnął po asfalcie, a następnie zaczął szarpać spodenki. Wówczas Adrian uciekł z miejsca zdarzenia, spłoszony przez nadjeżdżający samochód.

Po zajściach we własnym mieszkaniu 22-latek trafił na obserwację  psychiatryczną. Biegli orzekli, że Adrian B. nie jest chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo, i że był poczytalny, gdy rzucił się na siostrę i jej koleżankę. U mężczyzny rozpoznano natomiast symulację choroby psychicznej. Grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.