Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godziną 12. – Kiedy przyjechaliśmy, ogień był mocno rozwinięty – mówi starszy kapitan Andrzej Ciosk, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Ewakuowano mieszkańców z tej samej klatki schodowej. – Czułam smród, dym, nie wiedziałam, co się dzieje – opowiada pani Maria, która mieszka na tym samym piętrze. – Wybiegłam na korytarz i usłyszałam sąsiada, który krzyknął, że się pali.
Nie wiadomo, co było przyczyną powstania ognia. Ustala to policja. W mieszkaniu w tym czasie była jedynie 17-letnia dziewczyna. Twierdziła, że kąpała się w łazience i nie wiedziała, co dzieje się w pokoju obok. Początkowo próbowała sama ugasić ogień, ale kiedy zdała sobie sprawę, że nie ma szans, uciekła na zewnątrz.
Komentarze (7)
to przecież nie jest w centrum
tak owszem, to jest w centrum, gdzie się nie ruszysz, wszedzie blisko. zresztą cyz to wazne? boze ludzie załamujecie mnie, stała się komuś tragedia a wy nie macie c robić i takich pierdół się czepiacie, żałosne.
No właśnie, a ty następna, za dużo czasu wolnego? To skończ się tu bawić w edukatora i pisać swoje mądre komcie, za robotę jakąś się lepiej weź, albo posprzątaj mamie w kuchni.
to nie jest centrum ! to czyszczalnia ! zapachy spod pachy.
Tragadia wiadomo szkoda ale przyczyna albo papieros na łóżku albo prostownica albo co innego
ale wy ludzie macie nasrane we łbach... ''nie znam się, ale się wypowiem'' taką macie niestety zasade, najlepiej już zamknijcie te swoje wścibcskie, zawistne mordy i pilnujcie swoich mieszkań, ciekawe czy tak bedziecie spiewac jak wam to sie przydarzy, wystarczy ułamek sekundy a zostaniecie z niczym, i was tez będa obwiniac, zobaczycie jakie to wspaniałe uczucie.
całe szczęście że nikomu nic się nie stało