To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Posypały się mandaty za szybką jazdę

Fot. archiwum

Przez cały wtorek jeleniogórscy policjanci patrolujący główne drogi w mieście ukarali 63 kierowców za zbyt szybką jazdę. Jeden z kierowców stracił prawo jazdy na trzy miesiące, bo na obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 59 kilometrów. Dodatkowo dostał 10 punktów karnych i 500-złotowy mandat.

W ramach akcji „Prędkość” szczególnym nadzorem objęte były główne drogi naszego miasta – Wrocławska, W. Pola, obwodnica, Spółdzielcza i droga krajowa nr 30. Podczas działań policjanci sprawdzili trzeźwość kierujących, ale także stan techniczny pojazdów, osoby i pojazdy pod kątem poszukiwań, oraz sprawdzali czy  kierowcy i pasażerowie w czasie jazdy stosują pasy bezpieczeństwa. W sumie ukarano mandatami 65 kierowców za różne wykroczenia w ruchu drogowym, a skontrolowano 99  samochodów. Policja zapowiada kolejne takie akcje w mieście i w powiecie.

Komentarze (4)

Czym to się chwali ta nasza Policja. Takie działania powinny być na co dzień, a nie aż cały wtorek. Jakaś śmieszna akcja od wielkiego dzwonu nie poprawi bezpieczeństwa na drogach, tak samo jak czajenie się w krzakach z radarem albo polowanie w nieoznakowanym radiowozie. Na drogach powinni być widoczni Policjanci w oznakowanych radiowozach. No tak ale wtedy wszyscy będą jeździć przepisowo i nie da się nagrabić kasy dla budżetu.

Ależ oczywiście pojawią się na drogach tak przed pielgrzymkami do Częstochowy.
Czy już wytypowano ekipę piechurów jak tak to w czasie urlopu i za swoje many.

Kontrole prędkości powinny być powszechne, prowadzone przez wiele instytucji i w każdych warunkach. Każdy kierowca prowadzi 2 tonowy pocisk, wypełniony materiałem łatwopalnym lub wybuchowym. Każdy kierowca takiego pocisku powinien mieć poukładane w głowie i poukładaną psychikę. Nie każdy się nadaje do prowadzenia pojazdów. Jak nie przestrzega porządku na drogach to niech korzysta z autobusów. Dlatego też uważam ,że kontrole powinny być prowadzone w każdych warunkach. W krzakach, przy wjazdach i wyjazdach z za winkla itp. Ale jednocześnie znaki powinny być dostosowane do zagrożeń. Piractwem powinny zająć się firmy prywatne za procent od mandatów. Ręczę, że idioci zniknęli by z dróg w ciągu jednego dnia. Z dnia na dzień jazda na zielonym stała by się możliwa - bez liczników, migających zielonych świateł i bez dźwiękowych ostrzeżeń. Znak STOP odzyskał by swoją moc. Z dnia na dzień. Policja pilnowałaby tylko czy prywaciarze przestrzegają standardów - i tyle.

Trewor ..zapomniałeś dopisać aby zamontować karabiny maszynowe /jak były na granicy NRD.