Porażka z szacunkiem dla KPR-u

W bardzo fajnym meczu było mnóstwo emocji. Z jednej strony jesteśmy zadowoleni, z drugiej odczuwamy niesamowity żal, że nie udało się choćby zremisowć. Dziewczyny na boisku zostawiły waleczne serca, siły i zaangażowanie. Idzie ku dobremu. Zespół KPR-u pokazał, że potrafi grać z faworytkami, reprezentantkami Polski, jak równy z równym przez całe 60 minut. W zawodniczkach pozostał sukces emocjonalny. Z nowym doświadczeniem musimy wejść w nowy tydzień przed ważną konfrontacją z ekipą z Nowego Sącza – powiedział trener Tomasz Konitz.

-To były bardzo trudne zawody. Na szczęście w końcówce udało nam się wygrać. Za bardzo wyrównany pojedynek naszym przeciwniczkom z KPR-u należy się wielki szacunek – komentowała trenerka akademiczek z Gdańska Edyta Majdzińska.

Dla pokonanych bramki zdobyły Joanna Załoga 10, Sabina Kobzar 9, Natalia Janas i Tatiana Bilenia po 4. Aleksandra Tomczyk 2 i Oktawia Bielecka 1. Na słowa pochwały za udane interwencje zasłużyła bramkarka KPR-u Monika Ciesiółka. Dla Łączpolu najwięcej goli strzeliły Karolina Kalska 8, Monika Stachowska i Karolina Siódmak po 6.

W następnym spotkaniu Superligi zaplanowanym w hali Parku Sportowego „Złotnicza” w sobotę, 28 stycznia o godzinie 16.30, jeleniogórskie szczypiornistki powalczą z MKS-em Olimpią Beskidem Nowy Sącz.