
Sprawa ma swój początek w 2004 roku, kiedy to siostrę zakonną z Krzeszowa policja złapała na jeździe po pijanemu. Zakonnicy zależało na tym, aby sprawa nie nabrała rozgłosu. Poprosiła więc o pomoc funkcjonariusza policji Sebastiana K. Policjant wykorzystując swoje znajomości podjął się osobistego doręczania Ewie S. pism sądowych z tegoż postępowania. Jednocześnie zażądał 3000 złotych w zamian za „wyciszenie sprawy”.
Sytuacja powtórzyła się w 2005 roku. Zakonnica spowodowała kolizję, gdy wjechała ciągnikiem w zaparkowany samochód. I tym razem prosiła znajomego policjanta o pomoc.
Sebastian K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, jednak wałbrzyski Sąd Rejonowy w kwietniu tego roku uznał, że jego wina jest bezsporna. Przyjął jednak, że funkcjonariusz nie powoływał się na wpływy w policji oraz w sądzie, lecz utwierdził Ewę S. w przekonaniu, że takie wpływy i znajomości ma.
Policjant został skazany na 1,5 roku z warunkowym zawieszeniem na 3 lata oraz 3 tysiące złotych grzywny. Orzeczono wobec niego także 3-letni zakaz wykonywania zawodu policjanta. Mężczyzna złożył apelację, ale sąd drugiej instancji utrzymał wyrok w mocy.
Komentarze (2)
Ot ironia - zakonnica z policjantem łamią prawo... :evil:
Katolickie Państwo Prawa ahaha