Jak się okazuje, wśród zatrzymanych jest policjantka z jeleniogórskiego garnizonu. - To młoda funkcjonariuszka z trzyletnim stażem służby – mówi komisarz Bogumił Kotowski z KMP Jelenia Góra. - Ostatnio pracowała w... wydziale kryminalnym.
Policjanci wyjaśniając okoliczności tych włamań podejrzewali, że może chodzić o jej koleżankę.
- Szczegółowe ustalenia potwierdziły podejrzenia. W chwili, gdy doszło do przedmiotowych zdarzeń, kobieta przebywała na długotrwałym zwolnieniu lekarskim – informuje B. Kotowski. - Po zatrzymaniu, funkcjonariuszka niezwłocznie została decyzją Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze zawieszona w czynnościach służbowych oraz wdrożono procedurę zwolnienia jej ze służby.
Wobec dwójki zatrzymanych Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował areszt tymczasowy. Trzecia osoba została objęta dozorem policyjnym.
Za włamania i kradzieże sprawcom grozić może teraz nawet do 10 lat więzienia.
Komentarze (5)
Brawo! :0 Moje zaufanie do policji znacznie wzrosło :whistle:
Tak to bywa wszędzie są czarne owce i trudno wszystkich mierzyć jedna miarą. Chociaż na co dzień widuję jak policjanci palą papierosy w służbowych samochodach a nie powinni. Częstym widokiem jest tez widok policjanta jadącego bez zapiętych pasów w sytuacjach gdy jedzie sam i powinien mieć je zapięte. Albo rozmowa przez komórkę w czasie jazdy.
W policji jeleniogórskiej afera "goni" aferę. Przykładów jest dużo, ale komendant policji Ciosmak udaje, że wszystko jest ok. Czas na zmany.
Co za psycholog dopuścił ją do pracy na tak odpowiedzialnym stanowisku? Przecież mogła kogoś zastrzelić gdyby próbował interweniować!!! Już rekrutacja pod kontem psychologicznym do sklepów i banków które chcą reprezentować jakiś standard jest bardziej skuteczna.
POCIESZA MNIE TO ZE W POLICJI SA OSOBY GODNE NOSZENIA TEGO MUNDURU