Jeżeli w twoim prawie jazdy jest zawarta informacja, że musisz nosić okulary, bezwzględnie należy używać ich w trakcie jazdy. A jeśli zamienisz je na soczewki? Możesz nie wrócić do domu swoim samochodem. Dodatkowo zapłacisz mandat nawet do 500 zł.
Okulary czy soczewki?
Wszystko zależy od kodu Jeżeli lekarz zalecił ci używanie okularów, w prawie jazdy znajdziesz kod 01.01. Natomiast osoby, które zdecydowały się używać soczewek kontaktowych, znajdą w dokumencie kod 01.02. W takim wypadku nie ma możliwości stosowania tych dwóch rodzajów korekcji zamiennie. Jeśli kierowca dopuści się zignorowania obowiązku, policja może uznać, że prowadził samochód bez uprawnień i nałożyć mandat. Może nakazać również założenie okularów lub soczewek albo zabronić dalszej jazdy, dopóki warunek ten nie zostanie spełniony.
Tylko krowa nie zmienia zdania
To zabawne powiedzenie, które w tym wypadku ma ogromne znaczenie. Bo każdy człowiek od czasu do czasu potrzebuje zmian. Niektórzy odkładają okulary właśnie na rzecz soczewek kontaktowych. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że lekarz wyda takie zalecenie, a wydział komunikacji zamieści je w zupełnie nowym dokumencie. Choć od pewnego czasu w Polsce nie jest obowiązkowe posiadanie przy sobie prawa jazdy, policjanci znajdą tę informację również w swoim systemie.
Masz kłopoty z widzeniem? Nie wsiadaj za kierownicę bez okularów
Policja skontroluje, czy zgodnie z zaleceniem korygujesz swój wzrok w czasie jazdy. Funkcjonariusze z „drogówki” są bezwzględni w egzekwowaniu tych przepisów, bo w grę wchodzi bezpieczeństwo całego ruchu drogowego.
- Jeżeli lekarz polecił jazdę w okularach, to kierowca musi je mieć założone. Jeśli ich nie ma, musi liczyć się z mandatem nawet do 500 zł. Wówczas mamy do czynienia ze złamaniem przepisów o uprawnieniach do kierowania. Sytuacja znacznie się komplikuje, jeżeli dojdzie do zdarzenia drogowego z winy kierowcy, który nie założył okularów. Wówczas takiej osobie grożą zarzuty spowodowania wypadku – wyjaśnia nam Jakub Sawicki, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Proszę spojrzeć mi w oczy…
Takie polecenie możemy usłyszeć od policjanta kontrolującego kierowcę. - Chodzi o sprawdzenie czy soczewki są tam gdzie powinny, czyli w oczach. Policjanci zazwyczaj to rozpoznają, jednak sami przyznają, że nie zawsze. Teoretycznie mogą prosić o ich wyjęcie i pokazanie, lecz jest to kłopotliwa i absurdalna sytuacja dla każdego. Również dla samego funkcjonariusza. Bo skąd wziąć sól fizjologiczną i jak umyć ręce na środku ulicy? – dodaje Jakub Sawicki. Jedno jest pewne. Policjanci nie są lekarzami i nie oceniają czy kierowca widzi, czy nie. Mają za to obowiązek sprawdzić, czy stosuje się do zaleceń lekarza.
Trzeba prosić lekarza
Ci kierowcy, którzy mają w swoim dokumencie zapisaną nieodpowiednią informację, powinni poprosić lekarza o zmianę zaleceń. Istnieje pewne ułatwienie - można używać naprzemienne okularów i soczewek, na co został przewidziany osobny kod (01.06). Niestety każda zmiana wiąże się z kosztami i wymianą prawa jazdy. Samo zaświadczenie od lekarza, że kierowca może jeździć - raz w okularach, raz w soczewkach - nie jest dla funkcjonariusza wiążące. Tutaj znaczenie ma odpowiedni wpis w dokumencie. Warto jednak dopełnić formalności, zwłaszcza przed wyjazdem za granicę. Niektóre kraje wymagają również posiadania w czasie jazdy zapasowych okularów.
Komentarze (1)
Prokuratory zerra Ziobro rozpoczynają ściganie nauczycielki Witek.
Stalin mówił, że "nawet kucharka może kierować państwem".
W narodowym socjaliźmie pisbolszewiźmie Wolsce mamy zmodyfikowany wariant:
kucharka kieruje trybunałem, a drugą osobą w państwie jest nauczycielka.
Bo nauczycielka przydzieliła mikrofon zerru tylko na 5 minut.