Dwóch z oskarżonych usłyszało po 6 zarzutów. Sławomir N. i Paweł M. przestępstw dopuścili się w okresie od 2010 do 2014 roku.
Trzeciemu z oskarżonych Pawłowi S. zostało przedstawionych łącznie 10 zarzutów obejmujących okres od 2016 do 2018 roku.
Poza udziałem w grupach przestępczych, popełnili oni szereg innych czynów zabronionych, w tym między innymi przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za zaniechanie czynności służbowych oraz przekazywanie informacji o prowadzonych postępowaniach karnych.
Wszyscy trzej byli funkcjonariusze stoją pod zarzutem dokonanego wspólnie i w porozumieniu przestępstwa łapownictwa, polegającego na przyjęciu korzyści majątkowej w kwocie 80 tysięcy złotych, w zamian za odstąpienie od czynności służbowych i zaniechanie zabezpieczenia ujawnionego ziela konopi innych niż włókniste.
Dwóch z nich przyjęło korzyść majątkową w łącznej kwocie 40 tysięcy złotych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych związanych z kradzieżą pojazdów. Ci sami dwaj oskarżeni mieli także usiłować wprowadzić do obrotu znaczną ilość substancji psychotropowych w postaci 3,5 kilograma metamfetaminy. Do transakcji nie doszło, wobec odmowy udziału przez mężczyznę, którego próbowano skłonić do zakupu narkotyków.
Kolejny z oskarżonych miał z kolei między innymi odstąpić od zatrzymania osoby poszukiwanej do odbycia kary pozbawienia wolności, pozorując podczas podjętej interwencji jego ucieczkę przed funkcjonariuszami policji. Zarzucono mu także przyjęcie obietnicy korzyści majątkowej w zamian za ukrycie informacji o pobiciu innej osoby. Oskarżony podał nieprawdziwe dane w notatce służbowej z interwencji, na podstawie której odstąpiono następnie od przeprowadzenia postępowania karnego. Miał on także przekazywać przestępcom informacje o prowadzonych przez prokuraturę postępowaniach, pomagając im tym samym w uniknięciu odpowiedzialności karnej, utrudniając jednocześnie prowadzone śledztwa. Nakłaniał także inna osobę do złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie popełnionym rzekomo przez innego policjanta.
Oskarżeni uczynili sobie z procederu łapownictwa stałe źródło dochodu. Łącznie przyjęli korzyści majątkowe w kwocie około 350 tysięcy złotych.
Za zarzucone im przestępstwa, grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze nawet do 20 lat.
Oskarżeni to byli funkcjonariusze Komisariatu Policji w Bogatyni i Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu w wieku od 33 do 41 lat. W czasie kiedy doszło do ich zatrzymania w styczniu 2019 roku, dwóch z nich pozostawało w służbie.
Komentarze (2)
mysle ze przy granicy zawsze policja, sg i celnicy dorabiali sie na lewo, zlapani to wierzcholek gory, ale jakby ktoremus - najlepeij temu ze Zgorzelca zagwarantowac status swiadka koronnego to mogloby byc trzesienie ziemi w tych urzedach.
Tak samo Tusk wiedział, że Amber Gold okrada ludzi, a PiSowcy mają udziały w pieniądzach wyprowadzanych że SKOKÓW.