Podsumowanie kolejki w A-klasie (grupa I)

Wyniki:
Pagaz Krzeszów – KS Łomnica 6:2 (3:1)
Bramki: G. Kraszewski (3), Ł. Kraszewski (k.), Tatarata, Wąchała dla Krzeszowa; Wilczyński, Śmietana (k.) dla Łomnicy
Czerwona Kartka: Wilczyński (83. min. – Łomnica)
Orzeł Lubawka – Piast Bolków 3:3 (0:2)
Bramki: Kruk, (k.), Gucwa, Szuster dla Lubawki; Werner (2), Szemberski dla Bolkowa
Czerwona kartka: Błoński (75. min. – Bolków; 2 ż.)
Endico Mitex Podgórzyn – Czarni Strzyżowiec 1:1 (1:0)
Bramki: Tatomir dla Podgórzyna; Linke (sam.) dla Strzyżowa
1946 Chełmsko – Victoria Czadrów 1:1 (0:0)
Bramki: Wójcik dla Chełmska; Kurek dla Czadowa
Oskar Stara Kamienica – Orzeł Mysłakowice 0:0
Czerwone kartki: Słobodzian, Wajda (83. min. – Oskar, Orzeł)
Pogoń Świerzawa – Chojnik Jelenia Góra 1:1 (1:0)
Bramki: Wolny dla Świerzawy, Gadziński dla Jeleniej Góry
Pogoń Wleń – Pub Gol Jelenia Góra 4:2 (1:2)
Bramki: Zimorski, Wyderkowski dla Jeleniej Góry

Beniaminek z Krzeszowa leje po kolei faworytów ostrzących sobie zęby na awans. Na początek była Lubawka, potem Bolków przyszła kolej na Łomnicę. Gospodarze wygrali pewniej i w pełni zasłużenie, choć sam początek spotkania tego nie zapowiadał. Słomniczanie szybko zdobyli gola i to ich chyba uspokoiło za bardzo, bo do końca pierwszej połowy tak naprawdę grali już tylko gospodarze. W drugiej części gry niewiele się pod tym względem zmieniło, Gocie próbowali się wprawdzie odgryzać, ale nie mieli zbyt wielu argumentów wobec olbrzymiego zaangażowania miejscowych, nawet ich prezes przyznaje, że Krzeszów wygrał zasłużenie, a jego zawodnikom mecz zdecydowanie nie wyszedł; „tylko szkoda, ze ten najsłabszy zagraliśmy właśnie z najważniejszym rywalem”. Efekt jest taki, że Krzeszów został liderem.
Dotychczasowy lider z Bolkowa stracił punkty remisując w Lubawce. Lepiej nie przytaczać słów jakimi ocenił pracę głównego arbitra i jednego z asystentów prezes tej drużyny. – Szkoda mi syna – skwitował na koniec mając na myśli młodszego z sędziujących panów Gałuszko - ojciec naprawdę psuje mu opinię takim sędziowaniem.

Z relacji prezesa Piasta mecz w którym w pierwszej połowie jego drużyna całkowicie zdominowała rywala, w drugiej części gry rozstrzygnęli sędziowie. – Od 45 do 65 minuty nie udało nam się przedrzeć pod pole karne rywala, bo sędziowie widzieli wydumane faule i spalone których nie było; do tego podyktowali karnego z kapelusza. Po prostu zrobili wszystko, żeby Lubawka nie przegrała, ta nasza trzecia bramka wpadła tylko dlatego, ze nie było żadnego pretekstu do użycia gwizdka.
O dziwo – przedstawiciel Orła, zapytany czy pretensje prezesa Krzewina były uzasadnione, przyznał, że tak. Dopowiedział jednak swoją ocenę pierwszej połowy meczu, kiedy działo się dokładnie to samo, ale wtedy uprzywilejowana drużyna był Bolków. - Uczciwe trzeba chyba przyznać, że sędziom nie wyszło to spotkanie, mocno się pogubili – podsumował.

Wedle statystyk nierozstrzygnięte spotkania zdarzają się w rozgrywkach A klasy bardzo, ale to bardzo rzadko. Ta kolejka była całkowitym zaprzeczeniem tej tezy, remisy padły (oprócz meczu w Lubawce) jeszcze na 4 boiskach (w całych rozgrywkach poprzedniego sezonu było tylko 12 remisów).

Brak rozstrzygnięć nie oznacza, że drużyny „świątecznie” podeszły do meczów. Bezbramkowe spotkanie Woskara z Mysłakowicami było bardzo zacięte, obie drużyny miały sporo sytuacji, a gospodarze zwycięstwo niemal na tacy. W 92. min. wykonywali rzut karny, ale piłka po uderzeniu Masłowskiego trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.
To co nie udało się gospodarzom w Starej Kamienicy udało się gościom w Świerzawie. Wprawdzie miejscowi przez mieli przewagę i sporo sytuacji (wykorzystali tylko jedną), ale goście mieli rzut wolny w ostatniej akcji meczu, który na wyrównującego gola zamienił Gadziński. W bramce miejscowych cały mecz bronił nominalny obrońca Handle i spisał się całkiem nieźle (etatowego bramkarza wykluczyły względy osobiste).

Sporo działo się też w Chełmsku, gdzie sąsiedzi z za miedzy (i ligowej tabeli) tez podzielili się punktami. Bliżsi zwycięstwa byli goście, ale jeśli nie wykorzystuje się sytuacji, w których wystarczy skierować piłkę do pustej bramki, to trudno liczyć na zwycięstwa.
Bodaj najmniej ciekawego działo się w meczu Mietku z czarnymi. Niby oba zespoły się starały, ale gra rzadko toczyła się w innej strefie niż środek boiska. Do tego miejscowi mieli pecha, bo Linke tak nieszczęśliwie interweniował przy wrzucie piłki z autu, ze przelogował i pokonał własnego bramkarza.

Za sensacyjny wypada uznać wynik meczu we Wleniu, gdzie miejscowa Pogoń wyraźni9e pokonała Pub Gola. Trener pubowiczów Lech Walczak przyłączył się do grona szkoleniowców i działaczy rywali drużyny z Wlenia, którzy ostatnio komplementowali przeciwnika: - Grają agresywnie, ambitnie i z polotem – oceniał. W o tyle gorszej sytuacji, że poprzednikom jednak udawało się wygrywać.
- Pub Gol to już taki A-klasowy Janosik, który słabszym punkty daje, a silniejszym odbiera, za tydzień udowodnimy to w meczu z Krzeszowem - dopowiadał jeszcze trener, zaznaczając też, że w drużynie znowu „wesele” i w podstawowym składzie zabrakło Hobgarskiego, Pieronia, Lisa i jeszcze kilku innych ważnych zawodników „co oczywiście nie jest żadnym wytłumaczeniem”.

Najlepsi strzelcy:
Woźniczka (Mitex Podgórzyn), Wolny (Pogoń Świerzawa) – 14
Gadzimski (Chojnik) - 11
Aleksiejew (KS Łomnica), Wyderkowski (Pub Gol Jelenia Góra), Śmietana (KS Łomnica)– 10
Wilczyński (KS Łomnica) – 9
Tatarata (Pagaz Krzeszów) - 8
Adamowicz (Orzeł Lubawka), Ociepa (Orzeł Mysłakowice), Tatomir (Mitex Podgórzyn), Kurek (Victoria Czadrów), G. Kraszewski (Pagaz Krzeszów), Werner (Piast Bolków), - 7