
W drugim spotkaniu drużyn z czołówki Bolków wysoko ograł jeleniogórskiego Pub Gola. Wynik to jednak mylący, bo w pierwszej połowie wszystko mogło się zdarzyć. Nie zdarzyło się za sprawą prezesa Piasta Bolków Jerzego Krzewiniaka. Pan już po 40 stanął w bramce bolkowskiej drużyny i, jeszcze przy stanie 0:0, trzy razy wygrał pojedynek sam na sam z czołowym snajperem Ligii Wyderkowskim. Trener pubowiczów nie miał wątpliwości, że to prezes wygrał mecz. Jeleniogórzanie mieli przewagę w pierwszej połowie, ale stracili bramkę do szatni. Po przerwie próbowali odrabiać i stracili kolejną. A końcówka tradycyjna dla meczów Pub Gola – brak sił i dominacja rywala.
Gorąco było w końcówce spotkań w Łomnicy i Strzyżowcu. Prezesi przyjezdnych zespołów byli wściekli na sędziów. Obaj mieli odebrać zwycięstwa gościom. Prezes Wolny ze Świerzawy ironizował, że pewnie sędzia z Janowic jeździ do pracy przez Łomnicę i bał się „oklepania”. Prezes Rusnarczyk z Czadrowa był bardziej kurtuazyjny, stwierdzając: „sędzia był niekompetentny”.
W Łomnicy całą pierwsza połowę wyraźnie przeważali świerzawianie. Udokumentowali to bramką i kolejnym gole po przerwie. Im bliżej było końca meczu tym częściej do głosu dochodzili gospodarze, najpierw zdobywając kontaktową bramkę i w ostatnich minutach gola z rzutu wolnego (wydumanego zdaniem świerzawian) na remis. Nie tylko o rzut wolny poszło. Według gości sędzia gwizdał w jedną stronę, przyjezdnym nie pozwalał się odezwać, za to miejscowi bluzgali na potęgę. Oczywiście prezes słomniczan jest innego zdania i chwali sędziego.
Inaczej mecz toczył się w Strzyżowcu. Tu goście szybko zdobyli bramkę, ale potem inicjatywę przejęli gospodarze, przeważając wyraźnie i dokumentując to golem tuz przez przerwą. W drugiej części gry mecz się wyrównał, ale w końcówce kilka okazji stworzyli Czarni. – Pewnie dlatego sędzia przedłużył spotkanie aż o osiem minut, choć nie było do tego żadnych podstaw, bo liczył, że gospodarze trafia raz jeszcze. Tymczasem to my zdobyliśmy gola, która nie został uznany. I nie mam pojęcia dlaczego. Boczny pokazał, że bramka była prawidłowa, ale główny odgwizdał faul. Pytam się: kogo na kim? Skoro przy naszym zawodniku nie było nikogo – spekuluje Rusnarczyk.
O pechu może mówić Wleń, który punkty stracił w 90 minucie po golu z karnego (tu nikt nie zgłasza pretensji). W pierwszej połowie to outsajder miał przewagę i nic nie wskazywało, że gra z drużyną aspirującą do czołowych miejsc. Po przerwie podgórzynianie zaprezentowali się trochę lepiej, ale ich zwycięstwo i tak trzeba uznać za szczęśliwe. Skąd ten kryzys w drużynie, która świetnie spisywała się jesienią, a na inaugurację pewnie pokonała mocną Łomnicę? – To pytanie za tysiąc punktów – odpowiadają w Podgórzynie. – Nic nas nie usprawiedliwia, a mecz z Wleniem trudno uznać za odbudowujący, bo nie specjalnie nam wyszedł, a do tego przed nami pojedynek z liderem. -
Najlepsi strzelcy:
Woźniczka (Mitex Podgórzyn) – 20 (po weryfikacji z klubem)
Wyderkowski (Pub Gol) - 18
Wolny (Pogoń Świerzawa), Gadzimski (Chojnik), Kurek (Czadrów/Lubawka) – 15
Wilczyński (KS Łomnica) - 14
Aleksiejew (KS Łomnica), Kraszewski (Pagaz Krzeszów), Werner (Piast Bolków) - 13
![]() |
Komentarze (1)
Dla Świerzawy Krajewski,nie kraszewski ;)