Podsłuch przy rokowaniach w urzędzie miasta

Do rokowań w sprawie zakupu nieruchomości przy ul. Cervi przystąpiło pięciu oferentów. Odbywały się one w sali nr 13 w budynku urzędu miasta przy ul Sudeckiej. Kolejny etap procedury przewiduje, że w rozmowach indywidualnych z komisją oferenci deklarują kwoty, jakie gotowi są wyłożyć na nieruchomość. Ich propozycje padają w pełnej nieświadomości tego, co zaproponowali konkurenci. Właśnie po rundzie takich rozmów przed komisją stanął piąty oferent i zaproponował cenę niewiele wyższą niż najlepsza podana przez poprzedników. To wzbudziło zdziwienie w komisji. Wkrótce potem, zupełnie przypadkiem, pod biurkiem odkryto urządzenie przypominające „pluskwę”, które mogło pomóc uczestnikowi rokowań w uzyskaniu wiedzy na temat kwot oferowanych przez pozostałych. Na pytanie, kiedy ktoś miałby umieścić urządzenie podsłuchowe, jest kilka odpowiedzi. Najbardziej logiczna to ta, że zostało ono przytwierdzone do blatu biurka podczas pierwszej części rokowań, kiedy w sali przebywali wszyscy chętni do zakupu nieruchomości.

- Rokowania zostały unieważnione, a sprawę przekazano policji – mówi Cezariusz Wiklik, rzecznik prasowy UM Jelenia Góra. Podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka KMP w Jeleniej Górze, potwierdza, że takie zgłoszenie do policji wpłynęło. Za wcześnie jest jeszcze by cokolwiek w tej sprawie można powiedzieć. Oczywistym obiektem zainteresowania organów ścigania będzie osoba, która tak celnie „wyważyła” swoją propozycję cenową (zgodnie z zasadą "kto zyskał, ten winien")
Urzędy i instytucje publiczne muszą przemyśleć procedury, w których kluczowym elementem rokowań, negocjacji jest tajemnica i niejawne ustalenia. Urządzenia podsłuchowe są dziś powszechnie dostępne i można je kupić już za kilkadziesiąt złotych.