Poszkodowany zgłosił kradzież sprzętu do ćwiczeń ze swojej małej siłowni urządzonej na strychu na policję, wyceniając straty na 1800 zł. Mundurowi na podstawie krótkiego śledztwa wytypowali sprawcę i zatrzymali podejrzanego na ulicy. Szybko ustalono, gdzie schowany został kradziony sprzęt. Przy okazji zatrzymania 36-latka okazało się, że rower, który był w jego posiadaniu, także pochodzi z przestępstwa. Nie ukradł go osobiście, ale dostał od o rok starszego kolegi, wspólnika, który włamał się kilka dni wcześniej do pomieszczeń gospodarczych przy kamienicy i zabrał stamtąd dwa jednoślady. Wszystko, co ukradli dwaj włamywacze udało się odzyskać, a mienie wróciło do właścicieli. Przestępców sąd może posłać za kraty nawet na 10 lat.
Komentarze (5)
Fajnie. W tym kraju do więzienia nie idą tylko politycy i ci którzy kradną miliony. Ci ukradli złom i już 10 lat. Nieźle, nieprawdaż?
spoko, ale za to beda wpieprzac osmiorniczki za 3200,- miesiecznie
Każda twoja wypowiedź mnie upewnia, że inteligencja nie jest dana każdemu...
A za zabicie Ukraińca 3 lata a za próbę uprawiania sportu 10 lat. No Fajne to !!
..Redaktorze,male sprostowanie:Przestepcy maja rowniez
w wiezieniu sprzet do cwiczen,nie kradziony,ale swoj wiezenny.Wiem,bo moj sasiad Janek siedzial w wiezieniu