Pobił, ugodził nożem. Stanie przed sądem

Pokrzywdzona to Marta G. Od czterech lat mieszkała wspólnie z Krzysztofem G. Była jego konkubiną, ale związek zakończył się. Mimo tego, mieszkali razem. Marta nie miała gdzie pójść, Krzysztof pozwolił jej zostać u siebie.

Aż do feralnego 9 października. Byli konkubenci pokłócili się: Krzysztof G. chciał wyrzucić Martę z mieszkania. Rzucił w nią plastikową miską. Wtedy ona zagroziła, że wezwie policję. To go tylko rozzłościło.

- W odpowiedzi Krzysztof G. pchnął ją na łóżko i zaczął bić pięściami po głowie oraz kopał ją. Następnie wyjął z szafki nóż i zadał cios w szyję – relacjonuje Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.. - Pokrzywdzona wyrwała się i wybiegła na korytarz, gdzie straciła przytomność.

W mieszkaniu był jeszcze ich znajomy - Artur B. Widział całe zajście. Kiedy Marta wybiegła, Krzysztof wyrzucił go z domu, grożąc, że go zabije.

Gdy napastnik ochłonął, poszedł do sąsiada i poprosił, by ten wezwał pogotowie, bo kobieta „skaleczyła się”.

- Powołany w sprawie biegły stwierdził, iż Marta G. doznała obrażeń ciała skutkujących ciężkim uszczerbkiem na jej zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej jej życiu – mówi Violetta Niziołek. - W oparciu o zebrany materiał dowodowy przedstawiono Krzysztofowi G. zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkich obrażeń ciała.

Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym. Jeśli sąd utrzyma zarzuty, 52-letniemu napastnikowi grozi minimum 8 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie.