Pożar domu przy Wojska Polskiego

Dom, w którym się paliło, to stara kamienica u zbiegu Wojska Polskiego i Klonowica. Ma dwie kondygnacje i poddasze. I właśnie na poddaszu wybuchł pożar – w mieszkaniu mężczyzny w wieku niespełna 40 lat. Co było przyczyną? Nie wiadomo. Ustalą to biegli.

- Ogień zauważyla ciotka tego mężczyzny, która weszła tam pod jego nieobecność – opowiada jeden z lokatorów. - Zaalarmowała wszystkich. Uciekłem z domu tak, jak stałem. Inni też.

Karetka zabrała z zadymionego budynku 31-letniego mężczyznę. Gdy znaleźli go strażacy, był nieprzytomny, nie oddychał. Udzielili mu pomocy, odzyskał przytomność. Do karetki zabrano go z aparatem tlenowym na twarzy.

Lokator, którego mieszkanie na poddaszu spłonęło, ma bardzo złą opinię u sąsiadów. Mówią, że nie dawał im spokoju i nie płacił za nic. Mimo to mieszkał nadal w domu komunalnym, bo ZGL Południe nie miał gdzie go wykwaterować. Miasto powinnio zapewnić mu lokal tymczasowy, ale nie uczyniło tego, bo wolnych mieszkań dramatycznie brakuje.

ZOBACZ ZDJĘCIA