Plakat rosyjski w BWA i Muzeum Karkonoskim!

- Biblioteka Narodowa w Moskwie jest w posiadaniu kilku tysięcy plakatów. Miałem możliwość zakupienia licencji na 100 plakatów. W 2003 roku wystawę pokazaliśmy w kilku miastach Polski. Tylko w ciągu pięciu tygodni we Wrocławiu obejrzało ją osiem tysięcy odbiorców – opowiadał Jacek Wolff. Ekspozycją w Jeleniej Górze rozpoczyna kolejną podróż rosyjskiego plakatu po Polsce..

- Znałam wcześniej plakaty Lisickiego, Majakowskiego, ale nie wyobrażałam sobie, że już w Rosji carskiej powstawało tak wiele plakatów – przyznała kurator wystawy.

Przestrzeń BWA wypełniły plakaty reklamowe i kulturalne. Perełką jest choćby plakat z 1926 roku do filmu Pancernik Potiomkin, zaliczany do 10 najlepszych plakatów filmowych na świecie.

- Sztuka plakatu nie rozpoczęła się w dobie fotografii i internetu. Warto poznać zwartą konsekwentną estetykę plakatu rosyjskiego. Wystawa ma wartość edukacyjną. Można opowiadać o sztuce, historii, przemianach społecznych, przełomie w myśleniu związanym z wprowadzaniem nowego ustroju – mówiła Janina Hobgarska, dyrektor BWA podczas niedzielnego wernisażu.

Prosto z wernisażu w BWA goście przenieśli się do Muzeum Karkonoskiego.

- W BWA pokazano plakaty piękne i do uśmiechu, u nas jest trochę „straszno” – uprzedzała od wejścia do muzeum Gabriela Zawiła, dyrektor Muzeum Karkonoskiego – Dlatego obok rosyjskiego plakatu propagandowego i społecznego, otwieramy dziś jeszcze dwie wystawy: prac Józefa Gielniaka i szkła współczesnego „Eko-Glass”.

Plakaty rosyjskie w Muzeum Karkonoskim pokazują, „jak perfidnie można wykorzystać przekaz wizualny, jak można plakatami wpływać na świadomość i kształtować postawy”.

- To wystawa historyczna. Pokazuje, jak bardzo w ciągu 100 lat zmieniło się państwo za naszą wschodnią granicą. Bardzo bym chciała, aby obejrzeli ją młodzi ludzie, którzy już nie umieją czytać rosyjskich „bukw” - przekonywała Agata Saraczyńska, kurator wystawy.

Więcej o wystawie „100 lat plakatu rosyjskiego” we wtorkowym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.