To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pijawnik zmorą mieszkańców

Pijawnik zmorą mieszkańców

Mieszkańcy ulicy Piotra Skargi od lat nie mogą doprosić się czyszczenia dna Pijawnika. - Woda ze strumyka nas zalewa, ale nikt nie potrafi nam pomóc – mówią. RZGW tłumaczy, że nie ma pieniędzy.

Odcinek Pijawnika przy ulicy Piotra Skargi to zmora mieszkańców. Przy większych opadach potok występuje z brzegów i zalewa okoliczne domy. Woda dociera aż do chodnika przy Szkole Podstawowej nr 13. Dno rzeki zarasta, ludzie wrzucają do niej śmieci przez co woda nie może swobodnie przepływać. Ostatni raz Pijawnik czyszczono w 1990 roku. Od tamtej pory nie zrobiono nic.

- Od wielu lat piszę do różnych instytucji. Wraz z mieszkańcami w 2008 roku wysłaliśmy też petycję do prezydenta o uregulowanie rzeczki. Nasze działania nic nie dają - mówi pani Maria Seliga i pokazuje stos dokumentów. Ją problem z Pijwnikiem dotkną najbardziej. Woda w tym roku kolejny raz zalała całą piwnicę, ogród i zniszczyła elewację. - Wystarczyłoby raz na jakiś czas wziąć małą koparkę i oczyścić dno. Mieszkańców na to nie stać. Za każdym razem kiedy nadchodzą ulewy, boimy się, że znów poniesiemy niepotrzebne koszta. Elewację trzeba odnawiać kolejny raz bo wszystko pęka - pokazuje zniszczenia pani Maria.

Doprowadzanie posesji do porządku po tegorocznej powodzi jeszcze potrwa. Ściany nie wyschły do końca. - Jeśli nikt nie weźmie się za Pijawnik to kolejny raz skończy się na tym, że ledwo doprowadzimy domy do porządku po zalaniu, a przyjdzie następne. Usypujemy wały i układamy worki z piaskiem, ale to nic nie daje - mówi pani Seliga. Pijawnik był regulowany na osiedlu Czarne, gdzie ma swój początek i na odcinku od mostu na Wolności do ulicy Wesołej. Były obietnice, że porządek zrobi się też z fragmentem potoku przy Piotra Skargi. Mijają lata i nic się nie zmieniło.

- Urzędnicy nie raz obiecywali, że przyjdą, zobaczą jak to wygląda i zrobią co trzeba. Na obietnicach się skończyło - opowiadają mieszkańcy.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej wyjaśnia, że sprawa nie jest tak prosta jakby się wydawało - Jesteśmy jednostką budżetową. To czy otrzymamy pieniądze na uporządkowanie potoku Pijawnik zależy od dyrekcji we Wrocławiu, która na początku rozdziela fundusze na najważniejsze cele - tłumaczy Teresa Cieślak z jeleniogórskiego Inspektoratu. - Problem z Pijawnikiem mamy cały czas na uwadze. Sprawa jest wciąż zgłaszana do dyrekcji. W tym momencie nie możemy nic zrobić - słyszą od lat mieszkańcy Piotra Skargi.

- Gdyby zalewało siedzibę RZGW pewnie od razu znalazłyby się pieniądze a tak – ciągle spychologia – ripostują mieszkańcy.

W niektórych mieszkaniach wciąż widać jeszcze ślady wody. Zdjęcie górne - sierpniowe podtopienia.
 
Pijawnik zmorą mieszkańców
Pijawnik zmorą mieszkańców
Pijawnik zmorą mieszkańców

Komentarze (3)

Współczuję pani Marysiu i życzę powodzenia i wytrwałości w walce z urzędasami! :(

A W PARKU(PRZY FONTANNIE)KOCZUJA BEZDOMNI ,MAJA NAWET NAMIOTY,JEDZENIE,SPANIE PEŁEN LUKSUS .TU PROŻBA DO STRAŻY MIEJSKIEJ O CZĘSTSZĄ KONTROLĘ GŁĘBII PARKU ,TAM NAPRAWDĘ JEST NIEBEZPIECZNIE!!!!!!!!!!!!

to samo robi się ma Młynówce, z tą różnicą, że dopływ wody do Młynówki można zamknąć lub ograniczyć.