Było to dzisiaj po południu na ulicy Wrocławskiej. - 48-letni kierujący samochodem marki Iveco z naczepą przewoził sprzęt metalowy, prawdopodobnie na złom. Po drodze uszkodził dwa kable telekomunikacyjne i słup – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. Mężczyznę policjanci odnaleźli na terenie jednej z pobliskich hurtowni. Okazało się, że był pijany, miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. - Odpowie przed sądem za jazdę po pijanemu – mówi E. Bagrowska.
Na tej samej ulicy doszło dzisiaj do drugiego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierującego. 36-letniemu jeleniogórzaninowi, który jechał skuterem, nie chciało się czekać w kolejce do świateł przy moście w Maciejowej. Wjechał na chodnik i... wyprzedzał oczekujące samchody. Zatrzymała go policja. Okazało się, że kierowca jest pijany. Miał, podobnie jak prowadzący iveco, prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Komentarze (3)
co tu robić tylko PIĆ
pijany motocyklista jechał chodnikiem i dzięki temu ominęła go śmierć, którą wiózł pijany kierowca ciężarówki jadący asfaltem
.. tak sobie myślę, że skoro mieli podobny woltaż we krwi i jechali tą samą drogą, to pewnie razem gazowali, po czym jeden z nich wyjechał na czaty czy nie ma miśków, a drugi nie otrzymawszy wieści wyjechał sprawdzić co z tym pierwszym z Iveco...