Piast awansował, choć z trudem

Bramki: Kret, Turko, Roman (k.) dla Wykrotów; Orba, Biegacz dla Ocic

GKS Iwiny – Iskra Łagów 3:3 (1:0)
Bramki: Hałuza, Zaręba (2) dla Iwin; Paradowski (2), Lech dla Łagowa

Jawa Otok – GKS Tomaszów Bol. 3:0 (1:0)
Bramki: Lisman, Poliwka, Lechowski

Przyszłość Dłużyna – Hutnik Pieńsk 4:2 (1:1)
Bramki: Radomski (2), Paciorek (2) dla Dłużyny; Lenik, Kirkiewicz dla Pieńska

LKS Łaziska – Piast Czerwona Woda 4:2 (1:2)
Bramki: Rzepka, Puzio, Hancewicz, Skrzypek dla Łazisk; Wojewódzki, Bałczak dla Czerwonej Wody

Leśnik Osiecznica – Błękitni Studniska 5:1
Bramki: Górski, Kałuziński, Kowalski (2), Chmielowski (k.) dla Osiecznicy
Pauza Cosmos Milików

Piastowi Wykroty, który już przed rokiem dopiero w ostatnim spotkaniu przegrał awans, przyszło to jednak z największym trudem i przez blisko 80 minut A-klasowiczem był Leśnik Osiecznica. Rywale Piasta – LKS Ocice – to jednak znane w III grupie walczaki, którzy przysporzyli mnóstwa kłopotów wszystkim z czołówki. Nie inaczej było w meczu z liderem. W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, ale to goście zdobyli gola. A gdy w 55. min. zaaplikowali rywalom kolejną bramkę, miny szykujących się na święto kibiców Piasta mocno zmarkotniały. Szykowała się gigantyczna katastrofa.
Wtedy jednak miejscowi wzięli się do roboty, zagrali przez pół godziny niemal bezbłędnie, prawie nie opuszczali połowy Ocic i zdołali przychylić szalę na swoją stronę. Nie bez kontrowersyjnych okoliczności… Trzeci gol padł z rzutu karnego. Czy zasadnie podyktowanego? Sytuację, która skłoniła sędziego do sięgnięcia po gwizdek można kwestionować. Chwilę wcześniej z drugiej strony pola karnego faul był bez wątpienia, wtedy sędzia nie gwizdnął, więc per saldo wyszło sprawiedliwie.

Dramatycznie było do końca. Po uzyskaniu prowadzenia gospodarze niepotrzebnie oddali inicjatywę gościa i pod ich bramka kotłowało się zbyt często. Zwycięstwo i w konsekwencji awans zawdzięczają bramkarzowi (tym meczem kończącemu karierę), który w ostatnich minutach wybronił dwie kapitalne sytuacje – najpierw strzał pod poprzeczkę z najbliższej odległości, chwile później świetnie bity rzut wolny.
Ten z trudem wywalczony awans spowodował wręcz eksplozje radości. Działacze i mieszkańcy Wykrotów świętowali historyczny awans (Piast nigdy nie grał w wyższej klasie) na miarę Pucharu Mistrzów Barcelony – wieś przemierzała kawalkada pojazdów z wozem strażackim na czele i całym zespołem na przyczepie ciężarówki.
Pozostałe spotkania nie miały już takiego ciężaru gatunkowego. Druga drużyna tabeli wygrała pewnie ze Studniskami, choć mecz był bardziej wyrównany, niż wskazuje na to wynik. To też ważne zwycięstwo, bo daje ciągle nadzieję awansu – jeśli przypadnie komuś więcej niż zwycięzcom grup, Leśnik mieć będzie najlepszy bilans.

Wyrównane było też spotkanie Iwin z Iskrą. Więcej z gry mieli goście, ale bramki wpadły po równo.
Pewnie z GKS-em Tomaszów wygrała Jawa Otok. Zrobiła to z 9 oldboyami w składzie. Drużynę niedawno walczącą o awans zdziesiątkowały kontuzje (9 podstawowych graczy musiało wziąć urlop od futbolu), ale i tak jest jedynym zespołem, który dwa razy pokonał zwycięzcę rozgrywek. Derby ziemi pieńskiej dla Dłużyny, która wyraźnie bardziej zmotywowana walczyła na boisku. O miejscu w tabeli nikt nie będzie pamiętał, o tym, że pokonało się możniejszego rywala – wszyscy.
Czerwona kartka, dwa karne – to dowód, że pojedynek w Łaziskach nie był formalnością. Wygrali gospodarze, bo byli skuteczniejsi.