To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pędził jak szalony, dachował i... zniknął

Pędził jak szalony, dachował i... zniknął

Do groźnego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na drodze pomiędzy Sobieszowem a Piechowicami. Kierowca BMW wypadł z trasy i dachował. Szukali go strażacy i policjanci.

 

Mężczyzna jechał BMW M5. Do zdarzenia doszło chwilę po tym, jak wyprzedził inne auto osobowe. Stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi, uderzył w drzewo i wylądował na polu, kilkanaście metrów od drogi. Jechał bardzo dużą prędkością. – Musiał mieć grubo ponad 100 na liczniku – usłyszeliśmy na miejscu zdarzenia.

Siła uderzenia była tak duża, że części auta leżały w promieniu kilkudziesięciu metrów. Jedno koło było na drodze, drugie pod samochodem. Tylna klapa znajdowała się po drugiej stronie drogi.
– Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, kierowcy już nie było. Od świadków dowiedzieliśmy się, że autem tym jechała jedna osoba, która wyszła o własnych siłach – mówi młodszy aspirant Maciej Dawidziuk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Według ustaleń strażaków, prowadzący BMW zdążył zamienić parę słów ze świadkiem, który jechał za nim i zatrzymał się widząc, co się stało. Chwilę później zniknął.
Wiadomo, że był ranny. – W aucie są ślady krwi – mówi Maciej Dawidziuk.
Strażacy i policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Dwie godziny później mężczyzna zgłosił się do szpitala.

 

- Kierowca był trzeźwy - powiedziała nam w poniedziałek podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.

IMG_4160.JPG
IMG_4162.JPG
IMG_4168.JPG
IMG_4173.JPG
IMG_4175.JPG
IMG_4177.JPG
IMG_4180.JPG
IMG_4184.JPG
IMG_4189.JPG
IMG_4198.JPG
IMG_4205.JPG
IMG_4218.JPG
IMG_4228.JPG
IMG_4233.JPG
IMG_4249.JPG
IMG_4252.JPG
IMG_4262.JPG
IMG_4266.JPG
IMG_4269.JPG
IMG_4271.JPG
IMG_4286.JPG

Komentarze (41)

Koles - wariat. Szkoda słów .

"W drzewo wbił się kołpak" jakim cudem znalazł się tam kołpak jak to BMW ma alufelgi. Tak trochę bajko pisarstwem mi to zalatuje.

Dzięki Bogu ten "MISTRZ KIEROWNICY" nie zrobił nikomu krzywdy i przede wszystkim całe szczęście , że nie przewoził dziecka tylko sam wózek.
Dożywotnio odebrać prawo jazdy i obciążyć akcją ratunkową. Jak dobrze , że napotkałeś na swojej drodze drzewo, a nie żywą istotę .

powiem tak, że więcej szczęścia niż rozumu...

Z tego jego BMW zostały szczątki, masakra jakaś! Bardzo mały wóz hehe. Baranie ciesz się, że żyjesz i doceń to cwaniaczku!

poszedł jak dzik w żołędzie

Żałosny koniec podróży.

Zdradliwy zakret, nie jeden zostal tam w rowie.Jak przymrozi, to potrafi tam trzymac lód nawet do godz.11-tej mimo,ze juz jest temp.na plusie.

Wyklepie się i się pogoni na giełdzie.

Kolejny mistrz startu spod świateł, a jak zakręt i mokro to dzwon...

naćpany czy pijany jak myślicie ? czy ten sam kolo przyszedł do szpitala czy inny ? zabrać prawko takiemu

A ktoś mu dał prawko?
Chyba,że w czipsach znalazł.

No cóż..., przeżył! Trochę szkoda, bo zapewne innym razem zabije niewinnego.

Auto do przewozu buraków wjechało na pole. Spóźnione, grudniowe wykopki?

Bieżnik opon przecudnej urody wprost :D Po suchej drodze strach jechać latem :D Jak się nie ma pieniążków panie szofer,to się siedzi w domku.Chyba,że się ma na bilet MZK. To nie ty jechałeś wyklety łysy ? A nie,ty to pewnie rąbniętym jakiemuś dziecku góralem :D

ale urwał

Idąc tropem myślenia części, co głupszych jeleniogórskich radnych chciałoby się zapytać: A gdzie był podczas wypadku prezydent miasta? Dlaczego prezydent miasta pozwolił kierowcy na taką szybką jazdę? Ale tak na poważnie: tyle się mówi o dopalaczach i narkotykach. Może pan kierowca łaskawie nafaszerował się którymś z tych specyfików? A może mamusia zdenerwowała? W każdym razie ze łbem pan kierowca ma coś nie w porządku.

...tak to jest jak sie jeździ na slikach...

Samochód składanka kiedyś był biały, widać wstawianą ćwiartkę z tyłu, ot kolejny kozak, w składanym szajsie. No ale cyna i kalafonia na dzielni był, bo mało kto wiedział że to trup wyklepany - niemiec płakał jak sprzedawał.
No dobre to było - ale urwał że hej!

film z wypadku
http

youtube. com / watch?v=dxuVPbUhfZI

szkoda drzewa

szkoda drzewa

strasznie sie chłop motał ta M5,widziałem go pare dni wczesniej na miescie to nie ogarniał w ogóle sprzetu.

Kto to? Grzesio?

Nie. Zwykły debil.

Chyba nie był dobrze poskręcany przy składaniu w szopie ;)

Z tylnim napędem trzeba uważać! a zwłaszcza przy takiej prędkości i na śliskim. efekty widać...

A co ma rodzaj napędu do tego??? Z przednim również łatwo wylecieć z drogi. Poza tym, chyba nigdy nie jeździłeś tylno napędowcem - takim jak wpadniesz w poślizg to jest łatwiej z niego wyjść niż z przednim. Wystarczy puścić gaz i założyć kontrę. Kolejna sprawa brak umiejętności, ja mam właśnie tylny napęd i 300 klaczy pod maską i niezależnie czy na mokrym czy śliskim nigdy nie wyleciałem nim z drogi, a jeździłem z różnymi prędkościami - prawko mam od 20 lat. Ważne żeby mieć też dobre opony, bez nich bardzo łatwo stracić przyczepność. Jest jeszcze trzecia sprawa, mity np jeśli chodzi o "usportowione" wersje, jak np. "Mki", że z natury super trzymają się drogi i same się "prowadzą". Czyli podsumowując, nieważny napęd, ale umiejętności, samochód w dobrym stanie technicznym, wraz z oponami + zdrowy rozsądek. Szerokości.

Powinien zginąć. Następnym razem zabije niewinną osobę.

Jesteś p***any człowieku jak by to ktoś z twojej rodziny to byś srał.
Mogę się założyć że większość z was jak by miała M5 sama by cisnęła, nie trzeba być idiotą żeby szybko jeździć, każdy czasem chce poczuć trochę adrenaliny, zwłaszcza kiedy mamy do dyspozycji taką moc, jechał sam na odcinku gdzie nie było przechodni więc w czym problem? Może mu coś nie poszło i ludzka psychika, chciał się wyżyć.
Życzenie komuś śmierci lub takie coś jak powyżej jest dla mnie przejawem prostactwa i zaściankowości, a także zapyziałości!
Oczywiście nie popieram tego czynu, ale podejrzewam że nie raz się jeszcze nie tylko mi, ale także i wam zdarzy przygazować dla frajdy.

Pozdro dla wszystkich spinającyh kicio że ktoś miał więcej koni, chciał się pobawić ale mu nie wyszło niestety.
I uwaga dla takich jak ten Pan: dajcie trochę hajsu za dany odcinek i pobawcie się na autostradzie a nie na drogach takich wąskich jak te, zwłaszcza kiedy dopiero ogarniacie maszynę :D

Bete Massen Wagen , ano zabije. Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani.

Miejscem do takiej zabawy jest tor, a nie droga publiczna. "Tempa" pało.

Pewnie i tak wrócił nie ten sam kierowca :)

,,,do znawcy,,,beawo ten debil,potencjalny morderca powinien na miejscu zdechnac

Plusem zdarzenia jest na jakis czas jednego k****na mniej na drodze.Moze wyciagnie wnioski na przyszłośc...."Nic dwa razy sie nie zdaza"

Spoko, kierowiec żyje i pewnie powtórzy wyczyn.

napisze wam jedno jak się nie znacie to nie piszcie głupot stało się jak się stało a bmw które ma 500km i ma przyspieszenie do setki w 5 sekund na pęd na tył swoje robi a tym co piszą głupoty to tylko zazdroszczą samochodu takiej klasy

za to głupoty tobie nie zazdroszcze...

Spójrz na jego bieżnik i teczę kolorów pod spękanym lakierem.To cień jakichś kilku M5 ,a nie M5.Dramat prostych umysłów to chcieć błysz zeć i ne mieć czym,ani intelektu,anie pieniędzy.To się błyszczy namiastkami luksusustarymi składakami z porozbijanych autna łysych oponach,szkoda gadać.

Jakim to trzeba być debilem!.
Szkoda, że przeżył. Powinni go zamknąć w psychiatryku do ostatnich swoich dni!