- To pozorna sprzeczność – odpowiada Rafał Szymański. – Dziś rzeczywiście wolę dostawać projekt uchwał na papierze, gdyż laptop czy tablet na przykład w czasie mrozu długo się włącza i zaparowuje. Czytnik to co innego.
Hubert Papaj, wiceprezydent miasta, wzrusza ramionami:
- Radni otrzymują po 1,9 tys zł diety – mówi. – Niech sobie kupią czytniki, laptopy czy tablety. Nie wyobrażam sobie, by samorząd miał im to fundować. Prawdopodobnie zaraz te same osoby, które głośno się tego domagają, krzyczałyby, że jesteśmy niegospodarni.
Co o pomyśle sądzą pozostali radni, a także posłanki przeczytasz w ostatnim numerze "Nowin Jeleniogórskich".
Komentarze (33)
Faktycznie po co im by się pochwalic czy bezpłatny prezent dla dzieci?Mało dostają diety?Niech sobie kupią czytniki, laptopy czy tablety jezeli juz tak pragną i potrzebne sa im.Przepraszam ale niektorzy nie wiedzieli by jak z nich korzystać!!!
racja niech sobie sami kupią!!!!
Wielka niby-ekologia.
W Polsce biurokracja nie zniknie dzięki eczytnikom, bo i tak wszędzie będzie wymagane pokazanie wersji papierowej, a sam czytnik też nie jest ekologiczny. Proszę sobie policzyć ile energii trzeba zużyć aby go wyprodukować oraz aby potem go ładować. g****a pseudo eko moda.
OPRÓCZ TABLETÓW KUPCIE IM JESZCZE HALOGEN OVEN, AB GIMNIC I OLEJ DO DOLEWANIA JAK GŁUPOTA POWRÓCI. NO I JESZCZE KOGOŚ DO POMOCY PRZY NOSZENIU I CZYTANIU TABLETÓW TRZEBA ZATRUDNIĆ. JELENIA GÓRA JEST BOGATYM MIASTEM WIĘC MOŻEMY SOBIE POZWOLIĆ NA TAKIE PREZENTY, BO BĘDĄ PASOWAŁY DO WYPASIONYCH FUR RADNYCH KTÓRE PASĄ SIĘ NA ŚRODKU PLACU RATUSZOWEGO.
Napiszcie coś o pomysłach radnych z PO i SLD. To dopiero jest ciekawe!
DOLNOŚLĄZAK. Odpowiedziałbym na Twoje zapotrzebowanie i chętnie bym coś napisał na temat pomysłów radnych z poza PiS.
Są dwaj tacy, którzy dostali się do rady z listy SLD. Z SLD się nie utożsamiają. Tuż po wygranych wyborach dopadło ich jakieś uczulenie. Stronią od lewusów jak od jakiejś zarazy. Rzekomo pomysłów mają ogrom. Wyjawili je przed wyborami swojemu elektoratowi. Warto ich przepytać, jakie dziś konkretnie cele im przyświecają.
Póki co to "radny weteran" Gajewski zasłynął jedynie z rozdawania opłatka w ratuszu.
Czy to chodzi o Szymańskiego ? No, no, czyżby PiSowi zaczęło się w d***** przewracać ?
A może wszystkim radnym PiSu kupić chrześcijańskie tablety Edifi by mogli między sesjami poczytać sobie Biblię.
http://www.pcworld.pl/news/384219/Edifi.pierwszy.chrzescijanski.tablet.P...
Marketoidzi usiłują stworzyć modę na czytniki. Nie bardzo im to wychodzi bo są lepsze rozwiązania choćby komórka z dobrym wyświetlaczem. Akurat teraz ten radny występuje z taką propozycją. CBA powinno zainteresować się tym przypadkiem.
no właśnie !!! brak pieniędzy na środki czystośći w przedszkolach , rodzice muszą kupić mydełko , papier toaletowy itp bo panie mówią że nie ma miasto a tu proszę ? tablety......
Jako, że to mój pomysł pozwolę sobie na kilka słów komentarza. Radni notorycznie nie dostają materiałów do uchwał (ani w wersji papierowej, ani elektronicznej). Ostatnio musieliśmy wycofać ważną uchwałę, bo nie wydrukowano do niej załączników. Wydrukowanie mapki wg. urzędników to koszt 50 zł (informacja podana na sesji). Jako, że większość radnych nie chce przychodzić na sesje z laptopami (nie ma ich nawet gdzie podłączyć, a w zimie trzeba odczekać ok. godziny przed włączeniem, by skraplająca się w obudowie woda nie uszkodziła komputera), zaproponowałem rozwiązanie kompromisowe - zakup tanich czytników. Czy nie lepiej kupić tani czytnik za 200 zł, niż przez cztery lata drukować tony papieru?
Dlaczego nie zamieszczacie tej makulatury na stronie miasta? Kto będzie potrzebował to sobie ściągnie i wydrukuje.
Panie radny Rafale, skoro czytnik, jak sam pan mówi, kosztuje 200 zł, to dlaczego nie kupi pan ze swojej kieszeni, chyba nie uszczupli to aż tak bardzo pana budżetu. Za swoją pracę otrzymuje pan w końcu dietę i to z niej powinno się pokrywać takie wydatki. pozdrawiam.
Bo nie chodzi o to, bym tylko ja sobie kupił taki czytnik, ale by zmienić sposób pracy Rady Miejskiej na tańszy i bardziej efektywny. W poprzedniej kadencji Hubert Papaj zaproponował by miasto zakupiło elektroniczny system głosowania. Kosztował niemało, jednak dziś trudno sobie wyobrazić dawne "ręczne głosowanie". Może pora dziś zastanowić się nad digitalizacją pracy Rady Miejskiej? Pozdrawiam.
Chyba p.....ło się Wam - Radnym - w głowach zupełnie !!!!
[quote=Rafał Piotr Szymański]Jako, że to mój pomysł pozwolę sobie na kilka słów komentarza. Radni notorycznie nie dostają materiałów do uchwał (ani w wersji papierowej, ani elektronicznej). Ostatnio musieliśmy wycofać ważną uchwałę, bo nie wydrukowano do niej załączników. Wydrukowanie mapki wg. urzędników to koszt 50 zł (informacja podana na sesji). Jako, że większość radnych nie chce przychodzić na sesje z laptopami (nie ma ich nawet gdzie podłączyć, a w zimie trzeba odczekać ok. godziny przed włączeniem, by skraplająca się w obudowie woda nie uszkodziła komputera), zaproponowałem rozwiązanie kompromisowe - zakup tanich czytników. Czy nie lepiej kupić tani czytnik za 200 zł, niż przez cztery lata drukować tony papieru?[/quote]
Jak chcecie to kupię wam kilka. W zamian za wiedzę i załatwienie roboty.
A pan Papaj sam sobie kupił swojego służbowego laptopa?
To już szczyt bezczelności, tutaj chyba pierwszy raz muszę pochwalić Papaja, z jakiej niby racji miasto ma płacić na fanaberię radnych, PiS-owiec chyba pozadrościł posłom z Sejmu. Ciekawe co następnego zażąda kina domowego? Nie to już jest przesada, szczególnie w takiej sytuacji, gdzie mnóstwo powodzian oczekuje pomocy, WSTYD PANIE RADNY!!!!!!!!!!!!!!
Pracuję na laptopach od 97r. w różnych warunkach pogodowych jak to w budownictwie. Nie miałem przypadku, który opisuje Pan Radny że zimno i jest wolny.
Proponuję kupić temu Panu gruszkę do lewatywy to szybciej będzie się ruszał, i binokle mu nie zaparują.
hahah znowu wywody Pana S. hahahahah sam Pan sobie kup na biednego nie trafilo :)
diety w jeleniej są za wysokie, najpierw sieę kandydaci zabijają w wyborach, a potem nic nie robią poza braniem wysokiej diety (poza kilkoma wyjątkami)... dieta max 500 zł wystarczy za wszystko, a honor bycia radnym jest bezcenny
Druk materiałów dla radnych kosztuje ok. 20 000 złotych rocznie. Jeżeli Pan Szymański zaproponował kupienie radnym czytników za 5 000 złotych, to oszczędność jest oczywista. I to nie tylko kosztów papieru i tonerów ale i czasu. Bo tracimy godziny na przygotowanie materiałów do sesji.
Domyślam się, że krytykujecie Radnego tylko dlatego, że jest z PiS-u. Gdyby pomysł złożył ktoś z PO, okazałoby się, że to "rewelacyjny pomysł na obniżkę kosztów i usprawnienie pracy Biura Rady". Patrzmy co dobre dla miasta, a nie kto zgłasza pomysł.
A co ma pochodzenie z jakiej partii wyszedł pomysł? Nie ma znaczenia, w Jelenie rządziły już wszystkie opcje polityczne i każda, jak tylko wygrała wybory od razu wyciągała rączki po większe diety. Niech radni wpierw obniżą sobie diety, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą sobie przeznaczyć na takie zachcianki. Osobiście nie widzę sensu w tych czytnikach, dlaczego? w Jeleniej Górze jest tak mało radnych, że jest raczej niepotrzebne. Skoro dotychczasowy system działa i się sprawdza i więcej głosów w tej sprawie nie było, to nie widzę powodu, żeby to zmieniać. Tylko, że wy urzędnicy jesteście dobrzy, najłatwiej jest żerować na kimś, w swoich kieszeniach macie węże.
że wprowadzenie czytników pozwoli oszczedzić sporo pieniędzy. Mówi, co mu ślina na język przyniesie... Bez ładu
i składu...
w Janowicach mogli sobie obnizyc diety o polowe to niech w jeleniej tez obniża, ale tutaj nagle panuje pełna zgoda radnych co do tego ze ... tego sie nie da!!!
Panie Rafale Piotrze Szymański nie przystoi Radnemu tak szacownego miasta jak Jelenia Góra KŁAMAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam wielu znajomych w różnych przedszkolach i nigdzie nikt nie wymagał od rodziców przynoszenia mydła (chyba, że miało dziecko uczulenie na mydło Merida to rodzice sami prznosili mydełko dla dziecka)papieru toaletowego itp.Jestem częstym gościem w przedszkolu Bajka na A. Krajowej zawsze wnuczek ma w co wytrzeć rączki, pupkę i zawsze jest mydło w płynie. Dzieci po każdym posiłku najpierw idą do łazienki umyć rączki.
Wiechał Pan do Rady na litościwym kłamstwie i zostanie Pan wydymany z Rady przez wyborców za kłamstwa.
DOLNOŚLĄZAK. Skoro koszt czytnika to równowartość 200 zł, a wg urzędniczki zastosowanie tegoż czytnika to oszczędność - zatem nie widzę problemu.
Wystarczy każdemu z radnych zmniejszyć obligatoryjnie jednorazowo wynagrodzenie o 200 zł. Za tę kwotę kupić czytniki. I niech radni szaleją.
Oczekuje na zwiększenie aktywności "lewicowych radnych" - Gajewskiego i Ładzińskiego.
Widzę , że nie do wszystkich dotarła informacja przekazane przez "urzędniczka godz.9.15. Wiem , dobrze jakie ilości dokumentów należy wydrukować , aby przygotować sesję Rady Miasta czy Gminy. Ale co tam liczby 20.000 czy 5.000 tys zł?? Jak wielu komentatorów woli ostre , czasem bezmyślne komentarze zamieścić niż przyjrzeć się faktom. Każdy obywatel ma prawo do informacji publicznej - proponuję zapoznać się z nim , może wówczas treść komentarzy będzie bardziej konkretnych. Czego sobie i innym życzę na przyszłość.
Antypisory najwyraźniej mają trudności z policzeniem, że 20.000 x 4 lata to 80.000 zł. I zapominają, że czytniki są własnością miasta, a nie radnych. Zaoszczędzoną kasę można by dać powodzianom. Ale lepiej dokopać, bo pomysł nie Zawiły tylko Szymańskiego... Zaje.ście merytoryczna dyskusja.
Panie radny Szymański!!! Czy pański kolega -wymieniony w wyroku sadowym jako osoba stosująca mobbing w CRR KRUS w Szklarskiej Porębie- też dostanie taki czytnik, laptop czy tablet. Przynajmniej będzie mu się łatwiej komunikować ze swoim guru niejakim Romanem (teraz pracującym jako wice szef Instytutu Ziemniaka w Boninie k.Koszalina gdzie pewnie krzyżuje buhaje z pyrami. A czy w końcu ktoś się spytał Łojka jak to było z tym mobbingiem. Może wysłać radnym pocztą ten wyrok Sądu Najwyższego (tak, tak ...wyrok jest ostateczny). Ciekawa lektura.
Panie radny Szymański!!! Czy pański kolega -wymieniony w wyroku sadowym jako osoba stosująca mobbing w CRR KRUS w Szklarskiej Porębie- też dostanie taki czytnik, laptop czy tablet. Przynajmniej będzie mu się łatwiej komunikować ze swoim guru niejakim Romanem (teraz pracującym jako wice szef Instytutu Ziemniaka w Boninie k.Koszalina gdzie pewnie krzyżuje buhaje z pyrami. A czy w końcu ktoś się spytał Łojka jak to było z tym mobbingiem. Może wysłać radnym pocztą ten wyrok Sądu Najwyższego (tak, tak ...wyrok jest ostateczny). Ciekawa lektura.