Wybudowany w XVIII wieku obiekt był rezydencją Kaspara von Zedlitza, właściciela wsi, a przez krótki czas należał do Adama Czartoryskiego. Po wojnie obiekt przejęły PKP, które urządziły w nim ośrodek wczasowo- kolonijny. W 1962 r. został przebudowany, a przy okazji rozszabrowano elementy wystroju. Potem przez ponad 20 lat budynek nie był użytkowany, co sprzyjało dalszej grabieży i doprowadziło obiekt do ruiny. Ostatni publiczny właściciel obiektu - powiat złotoryjski - zdecydował się na sprzedaż, zaczynając od kwoty 2 mln złotych. Walący się pałac sprzedano w 2013 r., w trzeciej próbie za 0,5 mln zł.
Nabywca, rolnik z pobliskiego Sokołowca tłumaczył wtedy, że kupił go, bo szkoda mu było budynku.
- Nie chciałem, żeby dalej popadał w niebyt. Ilekroć przejeżdżałem obok niego, robiło mi się szkoda, że taki zabytkowy obiekt niszczeje – mówił w rozmowie dla Echa Złotoryi. I zapowiadał, że nie będzie żałował środków na przywrócenie mu świetności.
Słowa dotrzymał, bo remont pochłonął miliony, które na pewno nie zwrócą się z działalności biznesowej (ma w nim powstać luksusowy hotel) nawet przez dziesiątki lat.
Komentarze (7)
Super! Fajnie, że zostało w lokalnych rękach.
Gratulacje dla Właściciela.
A czemu ożna tylko minusować??
Ale już nikt nie napisał jak (inwestor)uprzykrza mieszkańcom życie.
Ciekawe kiedy wyjdzie na światło dzienne kto tak naprawdę jest inwestorem ?
Urząd Skarbowy pyta o adres inwestora. Towarzysko.
Pyra z sokolowca- lepsza jest inwestorka, czasem slychac ja az przy remizie hehe