Skreślić biegłego
Wycinane są drzewa na terenach gminnych, głównie klony, jawory, brzozy i wierzby. Dotychczas wycięto około 500, z czego około 100-150 ma ponad 5 lat, więc bez zezwolenia nie wolno było ich wyciąć. Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot powiadomiła o wszystkim Prokuraturę Rejonową w Jeleniej Górze i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
Od prezesa Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze domaga się usunięcia z listy biegłych sądowych Bogdana Szumowskiego. To nadleśniczy z Kowar, który podpisał się pod opinią, według której drzewa przeznaczone do wycięcia mają mniej niż 5 lat.
Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 30/10.
Zdjęcia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Komentarze (20)
Szanowny panie redaktorze Kosiorowski. Kiedy zadzwonił pan do mnie w tej sprawie starałem się panu wyjaśnić wszytkie aspekty tej sprawy. Jak widać po treści artykuły niewiele pan z tego zrozumiał a wydawałoby się że słuchanie ze zrozumieniem powinno być przynajmniej dla dziennikarzy czymś normalnym. Mimo wszystko napisał pan to co chciał i w sposób zupełnie nieuprawniony i łączący bez mojej zgody i uprawnień fakty, profesje czy przyznane uprawnienia. Jeżeli mógłbym cokolwiek panu radzić to wskazanym byłoby zapoznać się z przepisami prawa w tym zakresie oraz treścią dokumentów o których pan pisze a następnie postarać się wypracować własny poględ na sprawę. Tak mało profesjonalne podejście do tematu a w zasadzie głównie sensacyjne nie przynosi gazecie ani panu chwały. Mimo wszytko z serdecznym pozdrowieniem członek RC Karpacz , chóru ekumenicznego, auditor PEFC, jak również członek kilku innych organizacji w tym jeszcze biegły sądowy.
I dobrze że Stowarzyszenie: Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot zareagowało na niezgodne z prawem niszczenie lasu poprzez jego karczowanie, gdy wycina się tyle drzew to trzeba mieć przynajmniej 2 ekspertyzy niezależnych nadleśniczych a nie jednego któremu zapłaci się wyższą kwotę za szybką ekspertyzę i podpis pod dokumentem. Burmistrz tera powinien podać się do dymisji i odsiedzieć karę w więzieniu!
Drogi "obywatelu". Nie zostało wycięte ani jedno drzewo z lasu to po pierwsze. Po drugie nie ma potrzeby 2, 3 czy 5 ekspertyz a nadleśnictwo nie uczestniczyło w tym opracowaniu. Reszta twoich "obywatelu" stwierdzeń to wyłącznie pomówienie a kreowanie wyroków godne rewolucji we Francji, tyle że to zupełnie inne czasy.
W takim razie skad pochodza zdjecia scietych drzew ?
Spytaj "czytelniczko" redaktora Kosiorowskiego. Skąd mnie to wiedzieć. Nie pytaj również o telefon na zdjęciu bo również nie wiem. Opinia dotyczyła wyłącznie drzew rosnących na powierzchniach łąk i pastwisk których właścicielem jest gmina. Sukcesja na tych powierzchniach nie ma nic wspólnego z lasem. Kto wyciął to drzewo i gdzie ono rosło nie wiem ale podejrzewam że pięknie korespondowało z artykułem więc warto je zamieścić. Na moje pytanie do redaktara o to, kto imiennie podpisał się pod wnioskiem, odpowiedział że nikt ale narobić na kapelusz i tak warto. Brawo redaktorze niech się święci demokracja a w niej donosy jako źródła jedynie wiarygodnych informacji.
Nikt nie ściął drzew, nikt nie podpisał się pod wnioskiem, a zdjęcia to pewnie z Marsa. Tylko, ciekawe dlaczego pracownia się tematem zainteresowała. To nie są oszołomy, skoro się zajęli tematem, znaczy, że coś jest nie tak. Coś tu jednak śmierdzi. Coś śmierdzi, panie Bieglejszy. :lol:
Podpisałem się pod wnioskiem i wiem pod czym się podpisałem. Nie wycofuję się z tego i jestem gotów to udowodnić. Nie mogę zgodzić się jednak na bezkarne opluwanie i pomawianie oraz dysputę nie w temacie a jedynie dla zaspokojenia wynaturzonych ambicji "PRACOWNI" która nie raczy nawet podpisać się kto i w imieniu kogo zabiera głos. A jak coś śmirdzi Karolu to są od tego właściwe organ. I obyś nie był dotknięty koniecznością prostowania i współpracą z gazetą.
Cała awantura o wycinkę drzew przypomina jako żywo dyskusję głuchego z niemową.
Proponuję jednej jak i drugiej stronie kubeł zimnej wody na rozpalone głowy.
I więcej rozsądku, rzetelności i profesjonalizmu.
Tego nigdy za wiele.
A prokuratorzy niech ścigają prawdziwych przestępców.
Życzę nj zwyżki formy.
A nie można tej dyskusji oprzeć o fakty?.
Popieram - oprzyjmy dyskusję o fakty. Każdy z nas może pojechać do Kowar, samodzielnie przyjrzeć się wycince i oszacować czy wycinane drzewa są "młodzikami" o wieku do 5 lat - ja sprawdziłem i wiem że tak nie jest, tzn. że znaczna część drzew jest znacznie starsza, a więc na ich wycinkę potrzebne jest zezwolenie (brak zezwolenia - kara za nielegalną wycinkę). Chodzi o kilka tysięcy drzew - fakt że one formalnie,prawnie nie są "lasem" i nie są w zarządzie lasów państwowych. Natomiast drzewa to drzewa, jakby nie patrzeć chodzi o kilka tysięcy sztuk - gmina zleciła ich wycinkę na podstawie opinii przedstawiającej kłamstwo. Wycinka za pieniądze państwowe, dokonywana na rzecz prywatnego inwestora, na podstawie kwitów wystawionych przez państwowego biegłego sądowego, a karę będzie płacić gmina.
A to tylko jeden z niepokojących wątków w tej całej sprawie. Drugi wątek - to dwie wersje ekspertyzy środowiskowej, na podstawie której ma być budowana stacja narciarska. Jest wersja "oficjalna", przyjazna inwestorowi, i wersja "nieoficjalna", przeciwna inwestycji. Proszę zerknąć na http://pracownia.org.pl/aktualnosci,639 oraz na http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2246,article,4401
Jeszcze jedno - drzewa na terenie przeznaczonym do wycinki zinwentaryzowano i opomiarowano: to tak na wypadek gdyby biegły sądowy lub inny "bieglejszy" nadal się upierał (i np. chciał się spotkać w sądzie) że na tym terenie rosną same drzewa o wieku poniżej 5 lat, a także na wypadek gdyby starostwo potwierdziło opinię biegłego i nie chciało nałożyć kary za nielegalną wycinkę.
Biegły ma jeszcze szansę na honorowe wycofanie się ze swojej błędnej opinii - jako osoba dostająca wynagrodzenie z funduszy publicznych chyba wykaże się pokorą i honorem?
Moim obowiązkiem, Szanowny Panie Biegły, nie było przytaczanie wszystkiego, co mi Pan powiedział. Liczy się sedno sprawy.
Pisze Pan tak: "Mimo wszystko napisał pan to co chciał i w sposób zupełnie
nieuprawniony i łączący bez mojej zgody i uprawnień fakty, profesje czy
przyznane uprawnienia".
O jaką zgodę Panu chodzi? Czy Pana zdaniem nie wolno pisać, że jest Pan biegłym i nadleśniczym?
Proszę się nie ośmieszać.
Nie zabieram głosu, gdy ktoś mnie anonimowo opluwa w internecie. Tym razem odpowiadam, gdyż Pan biegły nie zrobił tego anonimowo.
Szanowny Panie Biegły, dlaczego Pan wprowadza Czytelniczkę w błąd? Przecież mówiłem Panu, że na piśmie w sprawie wycinki nie ma nazwiska, ale jest nazwa organizacji, jej adres i numer telefonu.
To tyle o Pana słowach: "Brawo
redaktorze niech się święci demokracja a w niej donosy jako źródła jedynie
wiarygodnych informacji."
Czy miasto Kowary to prywatne rancho jaśnie pana pułkownika Góreckiego? Czy może gdzie chce i kiedy chce zlecać wycinki drzew? Dzisiaj z korzeniami usuwano 20 letnie klony na ul.Klonowej na rozkaz burmistrza Góreckiego. Na nic petycje i protesty mieszkańców. Władza chce pokazać, kto rządzi twardą reką w Kowarach. Co tam jacyś mieszkańcy ,co tam środowisko naturalne i ekolodzy. Wszyscy to ciemny lud ,a światły jedynie jest pan płk. Górecki
Pan Burmistrz po prostu za dużo obiecał i nie wziął pod uwagę, że w przeciwieństwie do poprzedniej pracy, nikt tego za niego nie zrobi. Dzisiaj ponosi koszty wycinki za spółkę, wczoraj darował jej grunty, które nie pojawiają się w ocenie środowiskowej, bo podobno nie będzie się tam inwestować - budować pensjonatów. A mieszkańcy Kowar niech nie liczą, że bogaty pan Pilch da im robotę. I ja naprawdę wiem co piszę.
Jak w tytule. Gmina rżnie drzewa, a Szumowski rżnie głupa. Za grosz honoru nie masz chłopie. Zamknąłbyś pysk i milczał. Nie wiem dlaczego ekspertyza jest jaka jest - jeden zobaczy w tym tylko lenistwo i wynikające z niego zaniedbanie, drugi łapówkę. W jednym i drugim wypadku widać drzewa jak na zdjęciu. I to jest k...a skandal!
Pozwolę sobie na usprawiedliwiony akt prostactwa - Pluj k..wie w oczy powie, że deszcz pada. Tak, tak Panie Szumowski. A drzewa skąd są, widać. Pan sobie dokładnie obejrzy zdjęcie. Pan się skompromitowałeś i poświadczyłeś nieprawdę.
Brawo dla Pracowni i Ciebie Krzysztofie. Złapaliście Nadleśniczego na zwykłym łgarstwie i gdyby nie szkody w naturze, można by się cieszyć, czytając jak się wije i "gra głupa". Znam tego pana z kilku zawodowych kontaktów i wiem, że to nie tylko arogant. To hańba, że ktoś taki piastuje urząd i ma określone uprawnienia. Kwestię dyskusji ze zdjęciami drzew i rozpoznawalnych elementów pomijam. Każdy ma oczy i widzi. W normalnym kraju nie mógłby juz nawet pracować jako robotnik leśny. Ale tu jest Polska i pewnie nic mu nie będzie vide raport.
Pozdrawiam
Nie strasz organami chłopie, boś żałosny.Pojedź na Sulicę. Obejrzyj pniaki, jeżeli jescze są to także same drzewa. Zabierz na wycieczkę Józia, Mira i obydwu Romków. I popatrzcie na gnój jaki jest Waszym udziałem.
Hmm, Kowary, i po co jechać na wczasy skoro tam robi się jak pod centrum handlowym? Byłem u Was 2 lata temu i mimo 12-godzinnej podróży PKP byłem rad że zdecydowałem się tam właśnie spędzać mój urlop. Pozdrawiam i życzę lepszych gospodarzy niż Ci wycinkowicze na lewo.