Owce na stoku pod Chojnikiem będą spełniały funkcję "żywych kosiarek" i będą pomagać w ochronie półnaturalnych łąk chronionych. Gdyby nie interwencja człowieka i wypasy owiec, łąki zarosłyby krzewami i drzewami. Te zagłuszyłyby i skazały na wyginięcie takie rośliny jak m.in.: krokus wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy, arnika górska, pierwiosnek wyniosły, podkolan zielonawy, kukułka szerokolistna, kukułka Fuchsa czy ciemiężyca zielona.
Wypasane będzie stado owiec rasy wrzosówka, które jest własnością miejscowego hodowcy. To jedne z najwytrzymalszych ras owiec, doskonale przystosowanych do polskich warunków klimatycznych. Dzięki runu z dużą ilością włosów puchowych, wrzosówki tolerują niskie temperatury i mogą przebywać na pastwisku przez cały rok. Koszt założenia owczarni to 270 tysięcy złotych
Komentarze (10)
Fajny pomysł, taki wypas przydałby się w KPN-ie na Polanie tam gdzie kiedyś było schronisko Bronka Czecha. Zyskali by na tym też turyści itd.
To nie owce, to wilcy, ale w owczej skórze!
A barany na Wiejską.
Owce i barany w Karkonoszach są od dziesiątków lat , to turyści , a strzyże ich KPN.
I bardzo dobrze że jest KPN, bo grille niektórzy palili by w górach a na Snieżkę autami wjeżdżali.
Do tego, żeby postawić zakaz wjazdu na Śnieżkę nie jest potrzebny KPN.
To teraz strefa ochronną owiec by się przydała... można pociągnąć aż do zajezdni.
Samo istnienie KPN powoduje, ż ena Polanie nie ma jeszcze Biedronki i czterech apartamentowców. A tak w ogóle na Polanę mają wrócić krowy, nie owce. Owce pod Chojnik
Nareszcie !
Mam nadzieję na pyszną jagnięcinę w naszych sklepach.
Jakosik olbrzymie inwestycje na terenie czeskiego KPN nie przeszkadzają polskim obrońcom przyrody,jeżdżą tam na narty psiocząc ,że w Polsce nie ma nic.