3 lutego 2021 roku, około godziny 10.00 do mieszkanki powiatu karkonoskiego zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta i poinformował ją o tym, że jej syn spowodował wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze, aby pomóc mu w załatwieniu tej sprawy. Do jej mieszkania zgłosił się 29-latek, a kobieta, przejęta sytuacją, chcąc pomóc synowi, przekazała nieznajomemu pieniądze oraz biżuterię. W ten sposób straciła około 36 tysięcy złotych. Wkrótce okazało się, że syn nie nie był sprawcą wypadku i nie potrzebował żadnego wsparcia.
Policjanci prowadząc w tej sprawie czynności procesowe oraz operacyjne ustalili i zatrzymali 29-latka jako podejrzewanego o oszustwo.
Obecnie szczegółowo wyjaśniane są wszystkie okoliczności tej sprawy. Dotąd nie odzyskano mienia seniorki. Policja ustala, co oszust zrobił z wyłudzonymi dobrami. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Za oszustwo grozić mu może nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja po raz kolejny przestrzega, aby weryfikować wszelkie informacje od nieznajomych, konsultować z najbliższymi każdą decyzję o przekazaniu pieniędzy czy kosztowności obcym osobom. Nie należy podawać przez telefon żadnych wiadomości dotyczących naszego mieszkania, oszczędności, tego z kim mieszkamy.
Komentarze (4)
Kiedyś pod tym tytułem będzie artykuł o księdzu z mojej parafii:-D:,-):-)
Kiedy ty w kościele byłeś ?
Anonim ! Zajrzyj do wlasnego sraczyka.
Niestety, częsty przypadek.Oszusta złapią a on powie:
cyt." SKONT WEZNE JAK NIE MAM".....
Niestety zbyt wielu w naszym kraju oszustów, naciągaczy, krzywoprzysiężców i innej maści NIEHONOROWYCH ludzi...Przykro