Ostrożnie w „kabelkach”

Draexlmaier przyjmował pracowników od zawsze i to praktycznie o każdej porze roku. Tym większe było zdziwienie załogi, kiedy ostatnio firma zaprzestała przyjmowania nowych pracowników. - Tutaj zawsze była duża rotacja – mówi jeden z szeregowych pracowników, proszący o anonimowość. - Poza tym, coraz częściej zdarza się, że nie pracujemy w soboty. Zwykle jest tak, że na sobotę jakaś zmiana musi przyjść do pracy. Wcześniej było tak praktycznie tydzień w tydzień. A ostatnio jest inaczej, od dwóch tygodni mam wolne – mówi. Jak podaje, wśród załogi pojawiły się różne informacje. Mówi się, że firmę dopadł kryzys ekonomiczny i że wkrótce rozpocznie się postojowe.

- Nic takiego – zapewnia Sabina Moryc, dyrektor ds. handlowo-administracyjnych. - To prawda, że na razie nie przyjmujemy pracowników. Wcześniej była spora rotacja, teraz mamy stabilną załogę. Przez to i wydajność jest większa. Poza tym, pod koniec roku zwykle nie ma wielu zamówień. Dlatego też nie gromadzimy zapasów. To też powody, dla których nie pracujemy w niektóre soboty.

Jak mówi, nie ma mowy o postojowym. - Jak co roku będzie jedynie przerwa świąteczna. Może wypaść kilka dni wcześniej niż zwykle, ale to wynika tylko z układu kaneldarza – podkreśliła.

Dyrektor nie chciała zapewnić, że zakładowi nic nie grozi i że nie dopadnie go kryzys ekonomiczny. - Na razie pracujemy normalnie, ale ostrożnie przyglądamy się temu, co dzieje się na rynku – powiedziała. - Na szczęście nasz główny odbiorca na razie jest w dobrej kondycji. I oby tak było.

Draexlmaier to jeden z największych pracodawców w Jeleniej Górze. Zatrudnia w dwóch spółkach ok. 1600 osób.