To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ostra jazda w Karpaczu

Fot. Gulbin
Fot. Gulbin

Tłumy mieszkańców Karpacza i turystów oglądały weekendowe, niezwykle widowiskowe zawody w samochodowych poślizgach. Była to czwarta runda Driftingowych Mistrzostw Polski.

Zawodnicy zmagali się na torze wyznaczonym przez centrum Karpacza. Już sobotnie eliminacje dostarczyły wielu emocji. Pecha miał Dawid Matyjaszek, który wjechał w latarnię i musiał pożegnać się ze swoim autem. Sobotnie eliminacje przerwano, gdyż dachowanie zaliczył Maciej Jarkiewicz. Zawodnikowi na szczęście nic poważniejszego się nie stało, wyszedł z auta o własnych siłach. W niedzielnych zawodach też nie brakowało emocji. Przez dłuższy czas prowadził Paweł Trela, jadący Nissanem 200SX, ale pod koniec wyścigu zapalił mu się silnik. Dojechał jako drugi a zwyciężył Maciej Bochenek (jechał także nissanem). Trzecie miejsce zajął Grzegorz Hypki (BMW E30), który wygrał walkę z Bartoszem Stolarskim (Nissan 200SX).

Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin
Fot. Gulbin

Komentarze (7)

Wkońcu porządne zdjęcia :), a nie amatorszczyzna od szukających wrażeń wieśniaków :):)

sam jesteś wieśniak a impreza naprawdę fajna gdyby nie ci widzowie którzy chodzili po torze uniemożliwiając kontynuację wyścigu --- to są wieśniaki
za rok będę znowu polecam

Nie mozemy mówić o tym, zę Bochenek dojechał pierwszy bo nie o to w tym sporcie chodzi!!!

Lepiej technicznie i efektownie jechał trela, ale dokończenie pojedynku w parach uniemożliwiło awaria silnika właśnie treli.

Co do ludzi. To nie rajd karkonoski do cholery! Chłota i pijaczyna z miasta Jelenia góra zapewne.

NAPRAWDĘ REWELACJA!

Turyści nie mogli spokojnie wracać do domów -miasto było odcięte od świata przez dwa dni! Czy nie można trochę pomyśleć i zrobić zawody w innym terminie? Zainteresowanych takimi zawodami, hukiem, wyciem i smrodem jest znacznie mniej, niż turystów szukających w Karpaczu spokoju i kontaktu z przyrodą.

Jak nie mogli spokojnie wracać były objazdy dwie drogi, którymi można było objechać ten kawałek co był zamknięty.

Please, enable ads on this site. By using ad-blocking software, you're depriving this site of revenue that is needed to keep it free and current. Thank you.