Tegoroczna aukcja zgromadziła 82 dzieła artystów nie tylko z naszego regionu, ale też spoza Karkonoszy, między innymi prace tak znakomitych mistrzów, jak Edward Dwurnik czy Jan Dobkowski. Za kwotę 270 tys. zł można było także kupić jeden z eksponowanych na wystawie w galerii portretów Marylin Monroe. Niestety, żadna z prac wymienionych artystów nie znalazła swojego nabywcy.
- Zainteresowanie aukcją było duże, chcemy także rozpocząć licytację przez Internet, co nie wymaga obecności na sali. Ciągle jeszcze się uczymy, ale będziemy organizować kolejne takie aukcje – powiedziała Luiza Laskowska, dyrektorka jeleniogórskiego BWA, a Joanna Mielech, współorganizatorka Aukcji dodała:
- Druga aukcja jest ciekawsza od pierwszej o tyle, że zestaw prac jest bardzo różnorodny - udało nam się zgromadzić nawet malarstwo przedwojenne: jest kilka obrazów z XX-lecia międzywojennego, karkonoskich pejzaży zimowych, są tuzy polskiej sztuki współczesnej: Edward Dwurnik i Jan Dobkowski. To są dzieła wystawione przez prywatnych kolekcjonerów. Jak widać, nie jest to już aukcja naszych regionalnych artystów - rozszerzamy naszą działalność na cały kraj. Posiadamy też prace młodych dobrze zapowiadających się twórców – również nie z naszego regionu. Ceny ich dzieł będą na pewno rosły w miarę upływu czasu; są fotografie i obrazy artystów doskonale znanych w naszym regionie: Lidii Sokal-Trybalskiej, Bogumiły Twardowskiej-Rogacewicz, Dariusza Milińskiego, Mariusza Mielęckiego, prace Ryszarda Zająca i wielu innych. Nowością jest też sztuka użytkowa, której nie było na pierwszej aukcji – lampy, talerze i inne.
Wśród wielu fotografii, które znalazły się na aukcji, znalazła się unikatowa fotografia „Karkonosze” wykonana przez zmarłą przed rokiem wybitną fotografkę Ewę Andrzejewską. Dochód licytacji tej pracy zostanie przekazany na dofinansowanie druku albumu z portretami z ul. Daszyńskiego 10 wykonanymi przez artystkę.
Aukcja powoli nabierała dynamiki, ale pierwsze licytowane płótna, pochodzące z początków XX w., nie zyskały zainteresowania.
Organizatorzy uznali efekty tegorocznej licytacji za porównywalne z ubiegłorocznymi: sprzedano 15 prac, a dochód wyniósł ok. 20 tys. zł. Najbardziej usatysfakcjonowany może się poczuć Tomasz Mielech, artysta fotografik, bowiem był jedynym, którego wszystkie wystawione na aukcji fotografie, dodajmy - wykonane techniką tradycyjną - znalazły nabywców. Być może jest to wyraźny sygnał, że licytujący są lokalnymi patriotami, ceniącymi twórczość rodzimych artystów – a to z kolei może być wskazówką na przyszłość. Czekamy wobec tego na następne aukcje z nadzieją, że liczba licytujących będzie z roku na rok większa, bowiem obcowanie ze sztuką może być dla nas terapią i przyjemnie jest żyć w otoczeniu pięknych dzieł.
Komentarze (7)
Prtret Marylin Monroe był za 27.000,- a nie za 270.000,-!
Od zawsze "Marilyn Monroe". Może warto byłoby przyłożyć się do poprawnej pisowni, bo gdzie znaczenie i rola mediów we współczesnej edukacji? No chyba, że prowincji nie obowiązuje...
wielka szkoda,że nie było informacji bez wątpienia wziąłbym udział...
czy jeszcze można nabyc jakieś prace????
Wciąż jest możliwość nabycia prac aukcyjnych. Zapraszam na stronę: bwajg-aukcja.pl, na której widnieją dzieła biorące udział w II Aukcji Dzieł Sztuki. Jeżeli będzie Pan nadal zainteresowany - proszę o kontakt z BWA. Pozdrawiam, Beata
Marilyn, a nie "Marylin".
Może to nie był portret Marilyn Monroe, ale jakiejś nieznanej Mary. Wstyd tak przekręcać tak znane imię największej gwiazdy filmowej XX wieku.