Mężczyzna nie miał problemów w podjęciem pieniędzy z konta, bo właścicielka karty trzymała przy niej zapisany numer PIN. Kobieta nie od razu zorientowała się, że została okradziona, bo znajomy po wyciągnięciu pieniędzy z bankomatu podrzucił jej kartę do torebki.
O tym, że konto kobiety jest szczuplejsze o 1000 złotych dowiedziała się ona kilka dni później będąc na zakupach. Jeleniogórzanka pokojarzyła fakty i zgłosiła się na policję wskazując złodzieja z imienia i nazwiska. 25-latek przyznał się do winy.
Komentarze (7)
masakra:( nienawidzę złodziejstwa! Niestety w POlsce to nagminne, szczególnie u pracodawców!
Zrozum tumanie, że to nie pracodawca Cię oszukuje tylko Państwo poprzez wyzyskiwanie i oszukiwanie pracodawcy na każdym kroku.
Gdyby pracodawca miał możliwość zarabiania na określonym poziomie bez potrzeby zatrudniania Cię na śmieciówce lub na czarno, płaciłby Ci dużo lepiej.
Kłapać to każdy umie a wyjść na ulice i zrobić porządek z rządzącą kliką i złodziejstwem nie ma komu.
Do Spejson:
Bzdury waść prawisz. Pracodawcy pitolą jacy to oni pokrzywdzeni przez państwo, a jest 100% pewności, że gdyby nagle zlikwidowano wszystkie obciążenia kosztów pracy, to pensji by pracownikom nie podnieśli. Bo niby po co?
Polski pracodawca to przede wszystkim wielka pazerność.
Skąd ta 100% pewność ?
do fert
proponuje otworzyć firmę i zobaczyć jak to jest i pogadamy po dwóch latach jakie to Państwo jest przyjazne dla przedsiębiorcy