To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Okazały budynek dworca w Lubawce bez przyszłości?

Okazały budynek dworca w Lubawce bez przyszłości?

Dworzec kolejowy w Lubawce wciąż pozostaje wielkim problemem gminy, choć nie jest jego własnością. Kilkanaście lat temu wydawało się, że niezwykły obiekt ma przed sobą przyszłość. Znalazł się inwestor z interesującym pomysłem. Dziś jednak dworzec dalej popada w ruinę i nie widać choćby cienia szansy na jakiekolwiek wykorzystanie imponującej nieruchomości. 

Dworzec kolejowy w Lubawce, drugi co do wielkości tego typu obiekt na Dolnym Śląsku (po dworcu wrocławskim), przed laty został skomunalizowany, a następnie sprzedany prywatnemu inwestorowi za 2,5 mln zł (2006 r.). Spółka miała zamiar urządzić w stylowym obiekcie hotel pięciogwiazdkowy z salami konferencyjnymi, zapleczem rekreacyjnym. Plan, w który wielu od początku powątpiewało, załamał się w 2008 r. Inwestor tłumaczył wówczas, iż w związku z kryzysem, mimo wcześniejszych obietnic, bank odmówił kredytu na inwestycję. Przez kolejne lata w gmachu byłego dworca nic dobrego się nie działo. Postępowała dewastacja, były podpalenia. Jednocześnie obiekt wystawiony został na sprzedaż za 6 mln zł, ale zainteresowania nie było. - Mamy informację, że dotychczasowemu właścicielowi udało się sprzedać obiekt. Z nowym właścicielem nie mamy kontaktu, nie znamy jego zamiarów – mówi Sławomir Antoniewski, zastępca burmistrza Lubawki. Gmina nalicza podatki od nieruchomości. Zadłużenie z tego tytułu właściciela obiektu sięga już pokaźnych kwot. W dłuższej perspektywie realne wydaje się przejęcie dworca przez gminę. - Wielkość tego obiektu przerasta możliwości wykorzystania go przez samorząd. Musiałyby się włączyć inne instytucje – przyznaje wiceburmistrz Antoniewski.      

lu5.JPG
lu1.JPG
lu2.JPG
lu3.JPG
lu4.JPG
lu7.JPG
lu8.JPG
lu9.JPG
lu10.JPG
lu11.JPG
lu6.JPG

Komentarze (20)

Skończy tak Orzeł w Mysłakowicach

Przyda się jako tymczasowa przechowalnia zawirusowanych zwłok.

Szkoda bo bardzo piękny budynek.Pomysł z pięciogwiazkowym tak dużym hotelem był skazany na niepowodzenie.W tamtej okolicy to raczej mniejsze hotele,pensjonaty i agroturystyka.Jak widać nowy właściciel nie kwapi się aby co kolwiek tam zrobić oby nie skończył jak wiele innych zabytków.

Co to za bzdury, czy w Lubawce pracują ułomni ludzie?. Zamiast jaj mają chyba trociny. "Z nowym właścicielem nie mamy kontaktu, nie znamy jego namiarów – mówi Sławomir Antoniewski, zastępca burmistrza Lubawki" Tak się bardzo dobrze składa że poprzedni właściciel BARDZO DOBRZE!!! zna właściciela który od niego to kupił, albo on robi was w bambuko. Jak sprzedawał ten budynek musiał z drugim człowiekiem wypełnić papiery imię i nazwisko dokładny adres itd. Władze Lubawki co wy za szopkę odstawiacie a może to wy tam coś pod stołem kręcicie?.

A mnie intryguje myśl, po co zaprojektowano i wybudowano, tak ogromny dworzec w tak małej miejscowości? Czym się inspirowali?

Ponieważ istniało tam ważne kolejowe przejście graniczne.W budynku mieścił się urząd celny i wszystkie potzebne do obsługi ruchu granicznego biura.Warto też dodać że linia kolejowa 299 biegnąca przez Lubawke była kiedyś zelektryfikowana.

tak było do puki nie wkroczyła arimia czerwona

"puki" to ciebie stary w wannie

Skąd tu wzięli się i wypowiadają się sowieccy sołdaci- stawiają Ci minusy. Przecież czerwoni okupanci a nie lapończycy wywieźli instalacje elektryczne kolei.I nie tylko to...

Takich przejść (ówcześnie) było w okolicy więcej, ale takich "pałaców" nie budowano. Co do elektryfikacji tej i innych linii kolejowych, to prawda - do Szklarskiej Poręby też taka linia była - pozostały do dziś betonowe podstawy po kratownicach, które w ramach "wojennej repasacji" Armia Czerwona rozszabrowała! Podobnie było z Celwiskozą (z innymi zakładami też), najpierw wywieziono wszystkie maszyny (które się dało), a następnie - w ramach sojuszniczej pomocy - przywieziono, ale te mniej wartościowe i w znacząco pomniejszonej ilości.

Może dlatego że był tam bardzo duży ruch towarowy i projektanci postanowili umieścić wszysko w jednym budynku zamiast w kilku.Pewnie już się tego nie dowiemy :) W Mezimesti zbudowano również ogromny dworzec który funkcjonuje do dziś.Jest tam też chyba jakaś placówka kultury czy coś w tym stylu i teatr.Zarówno dworzec w Lubawce jak i ten w Mezimesti były dworcami wspólnymi,pracowali tam Czesi jak i Niemcy.W Korenovie były natomiast dwa osobne dworce.Szkoda że nie ma tam już ruchu towarowego.

Niestety, to jest nieprawda. Nie Rosjanie tylko nasi szabrownicy, rządowi, na odbudowę stolicy. Fakt powszechnie znany.

Potwierdzam, to prawda. Nasi zdemontowali, aby uzupełnić niedobory na innych liniach. Rosjanie prawdopodobnie już nie zdążyli lub "przeoczyli"?

Ruskie jako pierwsi rabowali-to prawda oczywista.
Niestety potem wziął się za to rząd "ludowy" i prywatni rodacy-szabrownicy.Panowało przekonanie,że tzw."ziemie zachodnie" wrócą do Germanii.

Sadowski z kolegą Obatelem takich scoorvysynoov jak wy w czasie IIWŚ żołnierze podziemia już by wytrzebili...

Gmina powinna dawno przejąć ten obiekt i pozyskać środki z TBS-sów na remont i urządzenie mieszkań i pomieszczeń na potrzeby mieszkańców osiedla o nazwie "Dworzec". A debile siedzą i myślą , aż wszystko się zawali i jakiś ciul urzędnik sprzeda to za bezcen i rozbierze . To takie polskie ! Ciule !

swołocz wkroczyła w 45 i wraz z nową swołoczą z prl rozpirzyła wszystko

A po co to komu ?? Pracy tu nie ma,trzeba do Czech jeździć ja kończe szkołe i kierunek Niemcy albo dalej...większość moich kolegów też.

Wyburzyc.to wstyd dla Polski taka ruina obiektem śmiechu zagranicznych turystów

Jakie miasto, taki dworzec. Skoro właściciel ma to w doopie, to trzeba go wziąć za doopę i uzmysłowić mu, że zaniedbanie budynku, który powinien być wpisany do rejestru zabytków grozi zniszczeniem jego struktury, wandalizmowi, bo znając życie, żule itp. osoby, takich miejsc tylko szukają. Nie daj Boże taka osoba zaprószy ogień.

Konsekwencje zaniedbań mogą być przykre.