
O tym fakcie poinformowali nas czytelnicy, którzy zwrócili uwagę na pozornie błahą rzecz. Okazuje się, że sprawa może być bardziej poważna. Płot wali się od kilku lat i nikt do dnia dzisiejszego nie był w stanie naprawić ogrodzenia, chociaż kilkanaście miesięcy temu część płotu runęła na ziemię. Pozostała część stalowego ogrodzenia, które jest w najgorszym stanie trzyma się między innymi na kilku drutach. W każdej chwili może się zawalić. Jeżeli spadnie na dziecko może dojść do tragedii. - Interweniowaliśmy wiele razy w sprawie ogrodzenia ponieważ nie jest to własnością gminy, ale starostwa powiatowego. Niestety poprawy nie widać i nie jesteśmy z tego faktu zadowoleni – mówi Ireneusz Maciejczyk, z-ca burmistrza Lwówka Śląskiego.
- Znamy tą sprawę i podjęliśmy już odpowiedni kroki. Mogę powiedzieć, że brakujące przęsła będą uzupełnione. Miejsce, w którym ogrodzenie zagraża przechodniom także będzie w najbliższym czasie naprawione – mówi Mariusz Kowalski, z lwóweckiego starostwa.
To nie koniec sprawy, o której informują nas czytelnicy. Kilkanaście metrów dalej stoją szpitalne śmietniki. Otrzymaliśmy informację, że bardzo często bawią się tam dzieci. Nasz czytelnik twierdzi, że niejednokrotnie widział tam pozostałości szpitalnych opatrunków, a niekiedy nawet igły. Twierdzi też, że śmietnik przy takiej „instytucji” powinien być pod szczególnym nadzorem. Do sprawy powrócimy.
![]() |
Komentarze (2)
wkońcu to lwówek przecież:)
Odpady szpitalne nie powinny znajdować się na śmietniku. Są to odpady niebezpieczne i powinny być utylizowane.