O śmierci Roberta poinformował facebookowy profil serwisu Lwówek na sygnale. Jego koledzy napisali: „Kolega, przyjaciel, kumpel, społecznik, motocyklista, historyk, wychowawca. Człowiek o wielkim sercu; opanowany, z wesołą duszą.”. Trudno nie zgodzić się z każdym z tych stwierdzeń. Dobrze nam się współpracowało.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się jutro (poniedziałek 12 sierpnia) o godzinie 14.00 w kościele Franciszkanów w Lwówku Śląskim.
Komentarze (12)
Tak mi go szkoda.Taki młody
żałuję losu nieznanego mi osobiście zmarłego, młodego człowieka i przeraża mnie kariera "odszedł".
Dlaczego nikt już dzisiaj nie umiera? Przecież ten młody człowiek mógł odejść z pracy, na rentę, a nawet od żony. Dlaczego słowo "zmarł" stało się tak niepopularne?
Kondolencje
W jaki sposób ?
Przestał oddychać, po chwili zatrzymała się akcja serca, a na koniec przestał pracować mózg. Albo odwrotnie, nie pamiętam.
wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie a światłość wiekuista niechaj Mu świeci niech odpoczywa w pokoju
Na ulicy tez padasz na kolana i sie modlisz?! ogarnij się!
Nie martw się, jak zemrzesz nikt się za ciebie nie będzie modlił.Będą tańczyć kozaka.
Zwisa mi.
Wiemy, wspominałeś wielokrotnie - jeszcze nigdy ci nie stanął i nie stanie. To dobrze, nie rozmnożysz się.
Skoro wszystkie światowe autorytety w świecie nauki tłumaczą, że nie ma bogów, to po co ten cyrk ?
Musisz zrozumieć - to jest takie stopniowanie: jest nauka, jest wiara, potem długo, długo nic i na końcu jest pis.