To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Odszedł ks. Józef Stec

Odszedł ks. Józef Stec

Dzisiaj po południu po długiej i ciężkiej chorobie zmarł ks. prałat Józef Stec, proboszcz Parafii Matki Bożej Miłosierdzia w Jeleniej Górze.

Ks. Józef Stec poza działalnością duszpasterską dał się poznać jako świetny organizator. Z jego inicjatywy od 30 lat organizowano w cieplickiej parafii Święto Matki, na które ściągały tłumy jeleniogórzan. Ks. Józef Stec był kapelanem Zrzeszenia Weteranów Działań poza Granicami Państwa. O uroczystościach pogrzebowych poinformujemy, kiedy stosowne decyzje podejmie kuria legnicka. 

Komentarze (29)

Zdrowia nie wykupisz.. nie na ceny...

Świeć, Panie, nad jego duszą...

To Bóg jest Ojcem naszym czy Panem, proszę się zastanowić, i gdzie w końcu jest w niebie czy w Raju, sami sobie przeżycie nawet tego nie rozumiejąc. To co kolejka będzie do Pana, żeby mu buty wypastowac. Panowie to są tutaj na Ziemi.

1. Boga ludzkie prawa nie dotyczą.
Z tego wynika że czas Boga też nie dotyczy. Bóg jest poza czasem i przestrzenią pojmowaną w sposób ludzki.
2. To gdzie jest teraz x. J. Stec to sprawa Boga i człowiek nie ma prawa tego osądzać.
3. Wierzę, że ksiądz Stec był 'człowiekiem pobożnym, wierzącym, a więc można sądzić że jest zbawiony.

Z tym co Pan napisał mogę się zgodzić, to po co Kościół głosi o Wniebowstąpieniu NMP? To gdzie nas prowadzi w końcu ten Kościół? Jak nie do Boga, moim zdaniem Ojca Stworzyciela. Sami nie wiedzą gdzie, to co to za duszpasterstwo? Jeżeli Pana zdaniem Bóg jest poza przestrzenią i czasem, to jak ma jakąś postać-materię czy jest czymś nieokreślonym. To gdzie, do czego my dążymy, jeżeli my żyjemy w przestrzeni i czasie? Myślę, że jest Pan księdzem, więc pytam. Bo ja znam odpowiedź ale nie wiem czy Pan zna.

Nie jestem księdzem. Kiedyś byłem głęboko wierzącym chrześcijaninem, aktualnie jestem poszukującym.
1. Nie wiem po co głoszenie WNIEBOWZIĘCIA Marii. Faktem opisanym w Biblii jest 'wniebowzięcie Henocha' (1. Mojrzeszowa...), wniebowzięcie Marii jest dogmatem nie mającym opisu w Biblii.
2. Miejsce u Boga czy jak opisuje objawienie Jana TO miejsce którym rządzi Baranek (Jezus) jest określane jako przyszłe natomiast skoro Boga nie tyczą prawa ziemskie w tym czas to z logiki wynika że takie miejsce już istnieje. Być może trafiają do niego wszyscy (Słowa Jezusa o krwi przelanej za Was i za WIELU)
3.wg mnie Bóg jest raczej bytem nimaterialnym w ludzkim pojęciu materii - raczej jest bytem będącym gdzieś z boku świata jaki znamy. Chociaż z drugiej strony w fiztcs mówi się np. O materii, antymaterii czy cząstce boga nie wykluczone że za parę lat ktoś odkryje że jednak jest 'coś jeszcze'
4. Czy świadomość zamiera wraz z ustaniem procesów biologicznych ? Tego nie wiemy, my nawet nie wiemy gdzie dokładnie w organiźmie znajduje się świadomość. Moje zdanie jest takie że świadomość=dusza.
Zadam pytanie miałeś kiedyś sen który był bardzo realny? Uciekałeś, latałeś albo było ci przyjemnie ? Miałeś wrażenie że to jest realne wydarzenie ? Tak samo myślę że może być po śmierci. Świadomość nieusi być zależna od ciała

Jeżeli człowiek nie ma prawa osadza
ąć gdzie jest teraz zmarły, to jakim prawem ma prawo odpuszczać grzechy i to jeszcze często po jego śmierci odprawiając mszę za jego duszę. Przeczy Pan sobie sam.

W którym moim zdaniu jest niby fałsz lub negacja?

Panem. Bo kocha Cię do momentu gdy zrobisz coś nie tak. Np. będziesz żył z kobietą bez ślubu, albo słuchał rock&roll'a, wówczas znienawidzi Cię i za Twe grzechy strąci w piekielne czeluści, gdzie twa dusza zazna męczarni po kres czasów, a cierpieniom Twój zły pan będzie się przyglądać z ponurą radością.

Chyba, że dasz "w łapę" księdzu, to ten w ramach odpustu stawi się za Tobą i wykasuje wszystkie grzechy w rejestrze. Tak się da obejść nawet pedofile. Dlatego wszyscy księża idą do nieba. Ten system nie ma luk.

To już drugi. Jakby tempo się utrzymało ...

ty następny ?

Jestes smieciem i nic wiecej...Oby na Twoj pogrzeb nikt nie przyszedl

Tak właśnie postrzegam chrześcijan, katolików. Jak zwał tak zwał.

Hobe chciałbyś żeby taki pogrom przeszedł przez twoją rodzinę lub znajomych? To co napisałeś to chore jest.

Rodzinę nie, ale kler ...

Karma wraca Hobe-kakaowe oczko.

Wszyscy jesteśmy śmiertelni

Chyba jednak nie...

napis na murze nowego cmentarza w Cieplicach głosi : 'Nie bójcie się śmierci, wobec niej wszyscy jesteśmy równi'.

Nie zgadzam się z tym, jeżeli bylibyśmy wszyscy równi wobec śmierci to wszystkich by prowadziła do jednego miejsca, a tak nie jest wcale, zależy jakim się było to...

Śmierć ogólnie, jako że mamy śmiertelne Ciało jest łaskawa, dokonuje ulgi w cierpieniu i bólubo co by było gdyby tak bolało cały czas? Chciałbyś tak czuć w nieskończoność? Ale przypuśćmy, że dla kogoś nie jest tak łaskawa, bo sobie na to zasłużył i nie od razu zabiera i przenosi duszę w sobie znane miejsce, pozwala ulżyć duchowi człowieka w ten sposób od bólu i cierpienia. Zostawia duszę w ciele na dłużej, a dusza to wszystko istota człowieka, on sam, jego kod genetyczny wraz z całym życiem jego. To co, to taki człowiek czuję wszystko co dzieje się z jego ciałem a już jest niby martwy w sensie medycznym. A co się dzieję, występuje stężenie pośmiertne ciała, mięśnie zastygaja, lodowacieją, tak jakby kogoś wsadzić do ciekłego azotu. A Ciało tak szybko nie kostnieje. Jaki to jest ból dla takiego "świetego" delikwenta. Kości kruszeją, stawy zastygaja na amen. Już na samym początku drogi przechodzenia śmierć sama od siebie albo jest łaskawa albo mniej przyjazdna. Wcale jej się nie dziwię. Ona również "pracuję" dla Ojca Stworzyciela. Ciało to jak kombinezon dla duszy, materia jak na razie polegająca zużyciu. Dusza to jesteś Ty, jest nieśmiertelna. Jak mają powstać z grobów, z tych zgniłych, spalonych ciał. Chciałbyś mieć takie Ciało?

Kościół przecież głosi że dusza opuszcza Ciało na 3 dzień, super... Dobrze Ci życzą, tak więc łapki w dół. Całe szczęście nie mają wpływu na nią i pierdziel te... że wszyscy jesteśmy wobec niej równi, to bzdura. Tak wszyscy umieram ale nie jesteśmy wobec niej równi. Amen w pacierzu

Jeszcze jedna sprawa. Podczas ceremonii pogrzebowej: 1.Dobry Jezu a nasz Panie daj mu wieczne spoczywa ie-kiedy mówią o życiu wiecznym i zmartwychwstaniu zaprzeczają sami sobie 2.z prochu powstałe i w proch się obrocisz, gdzie tu życie wieczne, czyli twoja dusza w proch też się ma obrócić 3.w końcu chóry anielskie niech przybędą po twoja duszę.
O co tu chodzi? Sami nie wiedzą a Baranki Boże jak to baranki...
Twierdzą, że dusza 3 dni wędruje po śmierci po świecie a w trakcie pogrzebu przybywają zastępy aniołów i zabierają ja z ciała zmarłego, to co wróciła do ciała na chwilę pogrzebu, to niech zmartwychwstanie umarły.
Kota ogonem odwracają nawet nie wiedzą już w która stronę go ustawić, i tak że wszystkim.
Jestem osobą wierząca ale do tego myślącą i zastanawiającą się co do mnie Kościół mówi. Ale przecież w tym żywym Kościele nikt nigdy nic nie może powiedzieć oprócz kapłanów, nic tylko słuchać. Jezus też pewnie nikogo nie słuchał, tylko mówił i nauczał, żył przecież jak człowiek, nic od nikogo się nigdy nie nauczył pewnie, taki był z niego prymus. Wyrzekamy się zła, wierzymy tylko w dobro, że tak kiedyś będzie a przecież i kota można zagłaskac na śmierć. Jest dobra strona zła i zła strona dobra, takie jest życie i takie będzie, bo inaczej się nie da. Co w Raju nie będziesz pracować, nie będziesz mieć dzieci-a jak je na świat sprowadzisz acha bociany je będą przynosić. Po co jesteś teraz taki, masz takie Ciało, ano nie będziesz się mógł kochać z własną miłością życia itd. To co to za życie i Raj, kim masz tam być ano sobą. Mówią że duszę sięgnie będą znać, czyli po co ci teraz żona i dzieci, żebyś ich nie znał w życiu wiecznym, bzdura. Ciekawi mnie co księża będą robić w Raju? No już chyba nie posługę duszpasterską. Życie wieczne to i dobro i zło tylko w odpowiednich proporcjach. Jak nauczysz dziecko wbijać gwóźdź młotkiem, jak się uderzy w palca to będzie wiedziało jak to robić-dobra strona zła a tu tylko dobro i raj a nawet nie wiedzą jak ten raj wyglądał i nie potrafią powiedzieć jak tam będzie. Czekam na sensowną odpowiedź księdza. Prowadzą Cię gdzieś o czym pojęcia nie mają. Jezus pewnie nic na ten temat nie mówił, jak i o innych oczywistych sprawach... Przemilczane, wykreślona, zapomniane na przestrzeni lat. Historię można zakładać w ciągu kilkudziesięciu lat a co dopiero tysięcy. Modlimy się i modlimy w bólu, a ja nigdy nie widziałem żeby ktoś płakał w Kościół podczas modlitwy, wyjątek nasz Papież Jan Paweł II. Przeżywamy mękę Chrystusa i ani jednej łzy, gdzie tu empatia, u nikogo. A poza tym więcej grzechów nie pamiętam za wszystkie serdecznie żałuję... A teraz 90 procent wieczorów kawalerskich czy panieńskich z ciekawymi występami, za tydzień spowiedź przed ślubna ale już nie pamiętam, kraj gdzie 90 procent to katolicy. To chyba zwie się obłuda, ach...

@Rafi nie masz nikogo kto by Cię przytulił? To takie smutne :(

Niech ks. Józef spoczywa w pokoju. Pogrzeb to ważna sprawa. Przed laty w parafii przy Morcinka był młody, ambitny i bardzo inteligentny ks. Jarosław. Prowadził pogrzeb mojej Mamy. Do dziś wspominamy i pamiętamy. Księże Józefie, spoczywaj w pokoju

Niech ks. Józef spoczywa w pokoju. Pogrzeb to ważna sprawa. Przed laty w parafii przy Morcinka był młody, ambitny i bardzo inteligentny ks. Jarosław. Prowadził pogrzeb mojej Mamy. Do dziś wspominamy i pamiętamy. Księże Józefie, spoczywaj w pokoju

Ty, weź to napisz jeszcze raz, bo nie mogę zrozumieć. Był pan Józek, ale był też pan Jarek, stali zaraz koło mojej mamy, po ile pietruszka?

Ten Rafi to szuka chyba tutaj znajomych do wysłuchania. Brak przyjaciela to faktycznie smutna historia. Ale jaki przyjaciel wytrzyma takie dłuuuuugaśne wypowiedzi. Może bloga załóż Rafi i sam będziesz go czytał. Pozdrawiam serdecznie.