To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Odszedł Bogusław „Tomek” Wiśniewski

Odszedł Bogusław „Tomek” Wiśniewski

W niedzielę, 7 lipca 2013 roku odszedł Bogusław "Tomek" Wiśniewski. Pasjonat pływania sportowego i rekreacyjnego. Wieloletni kierownik działu rekreacji jeleniogórskiego hotelu Mercure, instruktor pływania i nurkowania. Jako pierwszy na naszym terenie prowadził zajęcia na basenie dla niemowlaków i ich rodziców w ramach szkółki pływackiej Delfin, którą założył w 2001 roku. Wychował rzesze młodych jeleniogórskich pływaków.

Absolwent  wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego, instruktor pływania i nurkowania,  już w latach 60. związał się z klubem płetwonurków Zorba przy Straży Pożarnej we Wrocławiu. Startował w  zawodach łowiectwa podwodnego, technik podwodnych i nurkowania na orientację, miedzy innymi także w słynnym Pucharze o Błękitną Wstęgę Samotni w Karkonoszach. Jako jeden z niewielu w tych czasach przepływał na zatrzymanym oddechu ponad 70 m.
W połowie lat 80. przeprowadził się do Jeleniej Góry. W 1989 roku rozpoczął pracę w budowanym właśnie hotelu Mercure Jelenia Góra jako kierownik działu rekreacji. Na tym stanowisku pracował aż do  przejścia na emeryturę. Tomka Wiśniewskiego doskonale znało środowisko jeleniogórskich sportowców i propagatorów aktywnego spędzania czasu na pływalni, w górach na rowerze, czy nartach biegowych. Z wielkim zaangażowaniem i entuzjazmem pracował z dziećmi i startował w zawodach pływackich Masters. Jeszcze w ostatnich dniach kwietnia 2013 roku z X Międzynarodowych Mistrzostw Dolnego Śląska w Pływaniu w kategorii Masters w Bielawie przywiózł trzy medale.
Ostatnie pożegnanie  Tomka Wiśniewskiego odbędzie się na cmentarzu komunalnym w Podgórzynie w sobotę, 13 lipca  o godzinie 10.30. 

Komentarze (5)

co się stało ?

wspaniały człowiek godny naśladowania

O zmarłych nigdy nie mówi się źle ALE... niestety prawda jest zupełnie inna ! wspanialy tylko dla wybranych... dla pozostałych niedobry i fałszywy !!! wprowadzał rządy dyktatorskie !!!

Takie wyczyny jak 70 m na bezdechu wykonywali wówczas ponad 100 m obecnie to juz 250 m.Przykro mi bardzo ale wychwalanie przy tej okazji o takich nie jest na miejscu.Trochę skromnośći a nie CV.

Nie powinno się GLORYFIKOWAĆ człowieka, kiedy Jego zasługi są ZNIKOME! wobec ... KRZYWD, które przez całe swoje życie wyrządzał. KRZYWDZIŁ i BEZWZGLĘDNIE NISZCZYŁ większość osób w swoim otoczeniu, obcych i bliskich. Nawet swoje wszystkie RODZINY bliższe i dalsze(np.córki), a było ich kilka. Kochał jedynie siebie,a innych wyłącznie interesownie ! Wybiórcze cnoty i prawdę mówiąc, nieistotne "WYCZYNY", mało ważne w życiu "ZASŁUGI" odczytywane podczas "ostatniej drogi", jak również opisywane w NJ z Jego JEDYNIE częściowego CV - niestety nie potrafią Go WYBIELIĆ ani usprawiedliwić. Może dzięki nowej CZWARTEJ żonie-lekarce, mógłby odkupić swoje "WINY"? Może już nawet zaczął próbować - ale chyba jednak się spóźnił . Niestety LOS nie dał mu takiej szansy. Zapewne było już za późno na „pokutę” (chyba już na nią nie zasłużył!) Za wszystko "CZEGO DOKONAŁ" zapłacił najwyższą CENĘ jaką można zapłacić na NASZEJ ZIEMI. "NO I ZNÓW ZROBIŁ TO SAMO"- SKRZYWDZIŁ! Teraz cierpieć będzie nowa, czwarta jego rodzina i DZIECKO które, tak bezmyślnie (z powodu podeszłego wieku) powołał na świat. Należy jedynie współczuć ostatniej żonie-lekarce (też nie najmłodszej ), którą zostawił i obarczył ogromną odpowiedzialnością - samotnego wychowania dziecka! Składam kondolencje, współczuję rodzinie - pogrążony w bólu - zniszczony, zdeptany i skrzywdzony przez „najlepszego kumpla – „Tomka" – zwykły CZŁOWIEK