Do Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze 14 marca zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że ktoś z wiatrówki śmiertelnie postrzelił kota. Jej podejrzenie potwierdziła sekcja zwłok wykonana przez lekarza weterynarii. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci rozpoczęli poszukiwanie sprawcy tego czynu. Już następnego dnia zatrzymali 58-letniego mężczyznę podejrzanego o to przestępstwo. Jak ustalili funkcjonariusze, to on postrzelił kota, choć sam twierdził, że strzelał jedynie do puszek i tarczy. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiatrówkę i śrut. Obecnie wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.
Teraz mężczyzna odpowie za zabicie kota, za co według ustawy o ochronie zwierząt grozić mu może nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (6)
kolejny prawdziwy mężczyzna z krótkim wackiem i rozumem na poziomie rozwielitki-zapewne miłośnik ambon leśnych...
Szacun dla kobiety, że zgłosiła o przestępstwie policji.
'I po co te bezeceństwa? Niezależnie kim jest i nawet jeśli lubi łowić zwierzynę i jest fanem ambon, jego czyn zasługuje na potępienie i tyle w temacie. Resztą zajmie się sąd. Brawa dla kobiety, która sprawę zgłosiła policji.
Ze względu na niską szkodliwość czynu tzw. wymiar sprawiedliwości pogrozi panu palcem i powie "nu, nu........".
Nie ma tu niskiej szkodliwości czynu, bo zabił zwierzę, a nie ukradł np. batonik wart złotówkę z groszami.
A może też go potraktować wiatrówką w pusty łeb, bo taki posiada.