Mieszkaniec powiatu ostrowskiego do Karpacza przyjechał z dwójką dzieci. 2 lutego Późnym popołudniem wyszedł z pensjonatu. Dzieci (9 i 15 lat) rozmawiały z nim telefonicznie jeszcze około godz. 20. Mówił, że jest na stoku narciarskim. Potem telefon pozostał głuchy. Zgłoszono zaginięcie mężczyzny, a po dzieci do pensjonatu nazajutrz przyjechała ich mama. Dzisiaj, 6 lutego, okazało się, że mężczyzna jest cały i zdrowy. Przez te kilka dni przebywał na terenie powiatu jeleniogórskiego.
Komentarze (8)
Widać stracił rozum w Karpaczu.Byc może pod wpływem świeżego powietrza.
Świeże powietrze niejednemu zaszkodziło.
Jak można zostawić dzieci i nie wrócić do pensjonatu.
Co za człowiek,tragiczny ,nieodpowiedzialny.
Rozum przedszkolaka !!!
takiemu idiocie należałoby odebrac prawa rodzicielskie do dzieci obecnych i ewentualnie przyszłych. Brak słów na k****na
Konsekwencje powinny byc dla nieodpowiedzialnych osob czyli kara polaczona z edukacja.Sama kara niczego nie zalatwia gdy ktos dalej nie wie jak ma sie zachowac.Jako spoleczenstwo narzucilismy sobie normy,ktore dla wiekszosci moga sprawiac trudnosci w realizacji,dlatego powinna byc edukacja,terapia
Zabalował. Chłop tak ma.
Czyżby magiczny kryształ go porwał
Wyrwał kicio w internetach, wziął alibii na ferie i poszedł w tango.
Wart obicia i pod pręgierz.