Odśnieżamy i liczymy

- Mieliście telefony od niezadowolonych z odśnieżania mieszkańców?
- Zawsze ktoś dzwoni, ale ludzie rozumieją, że przy intensywnych opadach nie da się odśnieżyć „do czarnego”. Drogi w mieście podzielone są na kategorie zimowego utrzymania i zrozumiałe jest, że w pierwszej kolejności odśnieżać będziemy, na przykład, Aleję Jana Pawła II i ulicę Wojska Polskiego, a nie osiedlową uliczkę. Nawiasem mówiąc, żadna z ulic w Jeleniej Górze nie jest zaliczona do pierwszej kategorii odśnieżania. Od rana w poniedziałek pracowało na drogach osiem piaskarek i pługów, dwadzieścia pługów chodnikowych i około 60 osób. Ale jak opady nie ustają, to efekty tej pracy nie są tak widoczne. Zresztą jest pewna ekonomiczna bariera takiego działania. We Wrocławiu, na przykład, odśnieżanych będzie 60 procent dróg. U nas będą wszystkie. Ale, jak wspomniałem, nie naraz.

- Ile mamy na akcję „zima”?
- Do utrzymania mamy 223 kilometry dróg i 115 tysięcy metrów kwadratowych chodników, w tym plac Ratuszowy i plac Piastowski. Miesięcznie, za tak zwaną gotowość, otrzymujemy 288 tysięcy złotych, a za każdy odśnieżony i posypany kilometr drogi dostajemy 150 złotych. W zapasie mamy 2 tysiące ton soli. Średnie zużycie soli w czasie zimy z 50 – 60 dniami śnieżnymi to około 4 tysięcy ton. Miejski Zarząd Dróg i Mostów rozlicza nas z faktycznie przejechanych kilometrów i wykonanej usługi, bo wszystkie pługi i piaskarki mają zamontowane urządzenie GPS.

- Na ulicach objętych strefą płatnego parkowania, już w poniedziałek były kłopoty z zaparkowaniem auta, właśnie z powodu nieodśnieżenia. Na niektórych ulicach w strefie MPGK się nie spisało.
- To nie tak. Obowiązek utrzymania miejsc postojowych na ulicach objętych strefą płatnego parkowania spoczywa na tym, kto pobiera z tego tytułu pożytki. W tym wypadku to firma, która administruje systemem parkomatów. Nie dostaliśmy od nich zlecenia na odśnieżanie. Zresztą taka firma może zlecić usługę dowolnemu podmiotowi.