To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Obowiązkowa fotka pod krzyżem

Obowiązkowa fotka pod krzyżem

Odwiedzenie krzyża na Placu Prezydenckim w Warszawie to nowa atrakcja turystyczna – mówi Łukasz Strąk, mieszkaniec naszego regionu, który wczoraj odwiedził to miejsce.

Łukasz pochodzi z Piechowic, wczoraj wybrał się na Krakowskie Przedmieście.
- Przyjechałem do Warszawy, by odebrać bliskich z lotniska, ale miałem trochę czasu, więc chciałem zobaczyć, jak wygląda to, co widzę codziennie w mediach – opowiada. Zaznacza, że nie ma zdania na temat tego wydarzenia. - Nie jestem ani po stronie broniących krzyża, ani też po stronie tych, którzy chcą zdjęcia go – mówi. - Moim zdaniem ta sprawa nabrała zbyt wielkich emocji.

Łukasz był wczoraj na miejscu tuż po tym, jak pojawił się tam mężczyzna z granatem. - Mnóstwo tu policji, obecnie teren został ogrodzony a ludzie wyproszeni za barierki. Stałem ok. 40 metrów od krzyża, bliżej nie można było podejść.

Jak mówi, sporo osób przyjeżdża tam tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie. - To miejsce stało się po prostu dodatkową atrakcją turystyczną – przyznaje.

Drobny spór, wykreowany przez media do skali konfliktu narodowego, elektryzuje już ludzi z całej Polski. Tylko patrzeć jak znajdą się tacy, którzy zechcą na tym zarobić, poprzez odpłatne zdjęcia na tle krzyża albo sprzedaż pamiątek.

.

Obowiązkowa fotka pod krzyżem

Komentarze (3)

Na szczęście"obrońców krzyża"systematycznie ubywa z tego świata :whistle: i "moherowa armia" traci przewagę liczebną :silly:

Do UP. Liczebność nie ma tu zbyt dużej różnicy bo wystarczą takie 3 osoby i można zdezorganizować całą dzielnice miasta, lub nawet jedna Np. z granatem lub fekaliami.

Dobrze,że Anilux pada nie będzie już moheru.