To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Obiecał, że zrobi jak trzeba

Obiecał, że zrobi jak trzeba

We wrześniu mieli się już wprowadzać. Mały, biały domek – jak w piosence. Ściany mogły być nie pomalowane, podłogi jeszcze byle jakie, ale chcieli już być na swoim. Na razie jednak Monika i Dawid Fornalikowie z dzieckiem kątem mieszkają o mamy, bo właściciel firmy budowlanej wykonującej remont ich domu wziął pieniądze i po dwóch miesiącach zniknął z budowy.

Ponad stuletnia chałupa na obrzeżach Wojcieszowa wymaga bardzo gruntownego remontu. Ale Fornalikowie kupując dom wiedzieli, co ich czeka. I choć nie mieli za dużo pieniędzy, to nie obawiali się wyzwania, bo Artur Maczuga z firmy Ins-Bud, długoletni kolega, obiecał, że zrobi wszystko tak, jak trzeba.

- Wszedł na budowę na początku lipca. Dałam mu zaliczkę 3 tysiące złotych, a potem jeszcze 17 tysięcy na materiały. Na początku prace szły nawet nieźle, ale później ekipa budowlańców zaczęła przyjeżdżać coraz później, obijali się, a faktury za zakupiony materiał do dziś nie zobaczyliśmy – skarży się M. Fornalik.

Sprawa remontu domu skomplikowała się, gdy wykonawca przy pomocy koparki odebrał sporą część ziemnej skarpy, do której przylegała najstarsza część budynku, jeszcze XIX-wieczna, która służyła zapewne za piwnicę.

- Ta część budynku stała bez fundamentów, a ściany ze sklepieniem łukowym zrobione były z kamienia. Jak koparka odsłoniła ziemię, to niezabezpieczona ściana runęła – pokazuje tył domu Dawid Fornalik.

Pod koniec sierpnia pan Artur i jego ludzie przestali pojawiać się na budowie, a właściciele zostali z rozgrzebanym placem budowy. Na nowo musieli układać instalację elektryczną, bo poprzednicy położyli kable byle jak i bez izolacji, w niektórych miejscach na nowo trzeba było kłaść instalację centralnego ogrzewania, tynkować i prostować ściany, kłaść regipsy.

- Ja nie jestem budowlańcem, ale nie stać nas było na kolejną firmę, więc sami zabraliśmy się do naprawy fuszerki. Musieliśmy się jeszcze bardziej zapożyczyć, żeby kupić materiały, zapłacić elektrykowi i hydraulikowi – dodaje D. Fornalik.

Właściciele domu twierdzą, że regularnie dzwonili do pana Artura z pytaniem o rzekome materiały, które kupił i „miał na samochodzie”. Chcieli też zwrotu gotówki.

- O, proszę, tu jeden z esemesów od niego. Pisze, że może mi dać 25 metrów ładnej tapety, bo na w garażu, albo tynk mozaikowy, czy wiadro gładzi. Może to są materiały z jakiejś innej budowy, a te rzekomo dla nas kupione też trafiły w inne miejsce? - zastanawia się M. Fornalik.

Właściciel „Insbudu” przyznaje, że nie wywiązał się do końca z umowy z Fornalikami, że doszło między nimi do nieporozumień, ale szkodę chce wyrównać.

- Proponowałem Monice, że oddam jej 6 tysięcy złotych, choć i tak uważam, że to za dużo, tyle tylko, że teraz nie mam tych pieniędzy, bo w budowlance słabo idzie. W domu Fornalików może nie widać tego ogromu pracy, ale tam były tony gruzu do wywiezienia, w niektórych miejscach tynki mają 7 centymetrów, bo takie ściany były nierówne – mówi A. Maczuga.

Wizja przeprowadzki z Jeleniej Góry do swojego domu w Wojcieszowie we wrześniu skłoniła Fornalików do zapisania dziecka do szkoły właśnie w Wojcieszowie. Ale ponieważ mieszkać się tam jeszcze nie da, siedzą kątem u mamy i codziennie dowożą dziecko do wojcieszowskiej szkoły. Codziennie pokonują 100 kilometrów.

- Nie dość, że płacimy ratę kredytu hipotecznego, to jeszcze jest rata tego kredytu, który daliśmy wykonawcy. I w każdym wolnym czasie przyjeżdżamy tu i sami dłubiemy, żeby cokolwiek przyśpieszyć. To nie jest łatwe, bo oboje pracujemy i to na zmiany. Najważniejsze, żeby zamontować grzejniki i uruchomić centralne. Wtedy powoli będziemy kończyć pokój i kuchnię na dole i łazienkę. Żeby tylko człowiek miał się gdzie umyć, gdzie zrobić jeść i nie marzł – dodają pechowi lokatorzy.

Fornalikowie nie mogąc dogadać się z Arturem Maczugą skierowali pozew do sądu. Domagają się zwrotu przekazanych pieniędzy, zwrotu kosztów dojazdu z dzieckiem do szkoły oraz zadość uczynienia za szkody moralne. Twierdzą też, że gdy jeszcze ludzie zatrudnieni przez Maczugę na budowie pracowali, to mówili, że pracodawca zalegał im z wypłatą, bo „Fornalikowie mu jeszcze nie zapłacili”.

Przedsiębiorca z kolei twierdzi, że chciałby uniknąć sądu i nadal deklaruje zwrot części pieniędzy, ale gdy jego sytuacja finansowa się poprawi.

- Marzyliśmy o swoim domu od dawna. Choćby przy węglowej kozie mielibyśmy siedzieć, ale święta spędzimy już tutaj – mówią Fornalikowie.

Obiecał, że zrobi jak trzeba
Obiecał, że zrobi jak trzeba
Obiecał, że zrobi jak trzeba
Obiecał, że zrobi jak trzeba
Obiecał, że zrobi jak trzeba
Obiecał, że zrobi jak trzeba

Komentarze (9)

zastaw sie, a postaw sie:)) polak potrafi:)) wezmie kredyt ,kupi chalupe ,bo trzeba sie pokazac:), a pozniej placze, ze nie ma na remont:))(nie usprawiedliwiam zachowania firmy budowlanej)...latwo jest wziac kredyt , ale utrzymac dom to juz jest sztuka... :evil:

chlop se wziol kredyt na dom bo chcial se zalorzyc rodzine i miec dach nad glowom tak jak kazdy, utrzymanie domu to nie jest rzadnom sztukom jak ma prace to utrzyma ,rzycze temu panu rzeby mu sie poszcazescilo. Jak by w polsce prezydent i reszta politykow nie okradali polakow to karzdy by mial prace i bylo by dobrze

do jf- a ty chłopie takie byki robisz, że aż nie można tego czytac!!!- podręczny polecam słownik ortograficzny do szkoły podstawowej-powodzenia

no maczuga

jak bys mieszkal cale rzycie w stanach w centrum nowego yorku to tez bys robil blendy

wiekszego kretacza i naciagacza nie ma w Jeleniej Gorze(Artur M. nie mylic z Jorkiem).... Nie dajcie sie robic w balona..!!!

TAK ZROBIC ZEBY SIE NIE NAROBIC, ALE ZAROBIC !!! :evil:

Przepraszam JUREK a nie Jorek:D:D:D
Moj blad:D
pozdrawiam czytelnikow.

W glowie sie nie miesci ,ze takie DZIADOWSKIE firmy egzystuja na naszym rynku ,do ...i . to czy klient ma 10 czy 100tys powinno wykonawce go..o obchodzic zaplacil to sie robi i kropka. W artykule dokladnie pokazany jest system polskich pseudo firm budowlanych .Biora kase ,pracownikom placa smieszne pieniadze pokaza sie pare razy na budowie wymyslaja przepiekne wizje dla inwestora aby go tylko zlapac i wyciagnac pare zlotych.JESTEM WDZIECZNY ,ZE NAGLOSNILISCIE TA SPRAWE ,TO SA WASZE CIEZKO ZAROBIONE PIENIADZE I RESZCIE GUZIK DO TEGO CZY WY DACIE UTRZYMAC TEN DOM CZY NIE ,WYKONAWCA MIAL ZAPLACONE I PODJAL SIE PRAC I MUSI SIE WYWIAZAC Z UMOWY. Sam pracuje za granica i buduje dom w POLSCEi wiem jak to jest z tymi FIRMAMI.Zycze WAM powodzenia i wytrwalosci , bo przed WAMI jeszcze jedna walka a mianowicie z naszym chorym prawem ,ktore bardzo slabo egzekwuje odpowiedzialnosc finansowa i moralna od takich "budowlancow". ZYCZE WESOLYCH I ZDROWYCH SWIAT W NOWYM DOMKU. :)

sadzac po wynikach glosowania to w naszym regionie to chyba wiekszosc takich super firm :woohoo: