To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Obaj pijani, tylko jeden skazany

Fot. archiwum

Dwóch młodych pijanych mężczyzn jechało razem czterokołowym rowerem. Zostali zatrzymani przez policję. I choć do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko obu, to konsekwencje przejażdżki „na gazie” poniósł tylko jeden z nich.

Zdaniem sądu, który uniewinnił Krzysztofa K. od zarzutu kierowania pojazdem na drodze publicznej w stanie nietrzeźwości,  zachowanie mężczyzny nie wypełniło znamion wykroczenia, bo nie trzymał on w ręku kierownicy, więc nie miał wpływu na kierunek jazdy. A to, zdaniem sądu, nie wypełnia znamion prowadzenia pojazdu inny niż mechaniczny.

W listopadzie ubiegłego roku policjanci z Leśnej natknęli się w trakcie patrolu w Złotnikach Lubańskich na dwóch mężczyzn poruszających się po drodze czterokołowym rowerem. Po stronie kierowcy siedział Adam B., a po stronie pasażera Krzysztof K. Mężczyźni pracowali jako robotnicy przy remoncie zamku Czocha.

W pojeździe, którym się poruszali kierownica znajdowała się po lewej stronie, a na miejscu gdzie siedział Krzysztof K. zamontowana była na stałe atrapa kierownicy i nie można było za jej pomocą wpływać na kierunek jazdy. Natomiast z jednej i z drugiej strony roweru znajdowały się sprzężone ze sobą pedały, za pomocą których pojazd był wprowadzany w ruch. Po środku pojazdu, pomiędzy siedzeniami, usytuowany był hamulec.

Obaj rowerzyści w chwili zatrzymania byli pijani. U Adama B. alkomat pokazał 1,56 promila alkoholu, a u jego kolegi, Krzysztofa K. - 1,74 promila alkoholu w organizmie. Ponieważ na dworze było ciemno pasażer oświetlał drogę telefonem komórkowym.

Prokurator uznał, że skoro obaj mężczyźni czynnie uczestniczyli w ruchu pojazdu, używając w tym celu mięśni nóg,  przedstawiono im zarzut poruszania się tym pojazdem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości (wówczas było to przestępstwo) i skierowano przeciwko nim akt oskarżenia do sądu.
Sąd Rejonowy w Lubaniu pod koniec listopada tego roku uznał Adama B. winnym popełnienia zarzucanego mu czynu, jednakże z uwagi na zmianę przepisów przyjął, iż czyn ten obecnie stanowi wykroczenie i wymierzył mężczyźnie karę 3 dni aresztu oraz orzekł zakaz prowadzenia rowerów w ruchu lądowym na okres 6 miesięcy. Krzysztof K. został uniewinniony, ale prokuratura złożyła apelację.

Komentarze (4)

Czyli: jesli zasilamy silnik naszego samochodu alkoholem ( w brazylii to poszechne) to nasze auto moze zostac uznane za pijane... skoro tutaj "naped" mial promile..

Co sie dzieje z tymi prokuratorami... w gdansku pijany lekarz i nic mu nie zrobili...tutaj pijany pasazer krecacy pedalami ma dostac...

ja pier... ale błaznów z siebie robią co niektórzy sędziowie w naszym kraju :)

moja siostrzyczka, która mieszka od ponad 20-stu lat w Stanach i pracuje w kancelarii prawnej, boki zrywała :), jak po przeczytaniu tego artykułu :) Jak zwykle ośmieszamy się na cały świat. Panowie sędziowie ( mam na myśli tych właśnie ograniczonych intelektualnie lub skorumpowanych ), zmieńcie profesję i nie wystawiajcie narodowi polskiego takiej opinii.
SZOK !!!

ty mądralo, a gdzie widzisz "błaznów" i dlaczego - twoja wypowiedź to jeden bełkot

Zaangażowanie i determinacja organów ścigania godna jest wielkiej afery gospodarczej.