
Jacek Schodowski mówił o „wielkim wyparciu tematu po 1989 roku w polskim literaturoznawstwie”. Wiktor Rubin przyznał, że dla niego – praktyka teatralnego – termin ma większe zastosowanie do historii niż teraźniejszości. Powoływał się na słynne przedstawienie „Dziadów” z 1968 roku i monolog Holoubka, przykład, kiedy to wyraźnie „teatr był promotorem ruchów wolnościowych”.
-Dziś – mowił Wiktor Rubin – rzeczywistość jest trudniejsza do zdefiniowania, nie ma wyraźnego podziału na my i oni, wpływ sztuki na ludzi jest bardziej subtelny.
Wiktor Rubin przywołał natomiast artystów „sztuki krytycznej”: Kozyrę, Żmijewskiego, którzy zerwali z automatyzmem odbioru przez widza. Współcześnie to artyści wizualni czy teatralni podejmujący próbę gry stereotypem, prowokujący do myślenia, uderzają w homogeniczność społeczeństwa.
O sztuce klasowej w muzyce interesująco mówili Sławomir Wieczorek i Michał Libera. Czy i kiedy w abstrakcyjnej grze dźwięków można pokazać rzeczywistość, a nawet ją zmieniać? O sztuce klasowej w...piosence i niezwykłej prowokacji holenderskich studentów podczas koncertu orkiestry symfonicznej prowadzącej do rewolucji artystycznej opowiadał Sławomir Wieczorek.
Ostatnim akordem czwartkowego Recyklingu Sztuki był ciekawy wykład Michała Libery, udowadniającego, iż muzyce współczesnej brakuje rzeczywistej konfrontacji twórców bazujących na osiągnięciach sztuki klasy średniej ze społeczeństwem. Bez wyjścia poza bezpieczną przestrzeń sali filharmonii, galerii, bez wyjścia poza swoją klasową tożsamość, nie można mówić o sztuce zaangażowanej.
![]() |
Komentarze (1)
:woohoo: