27-letni Andrzej R. będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym Adama M.
Do zajścia doszło 29 września, obaj mężczyźni bawili się ze znajomymi w barze Epoka w Jeleniej Górze. – Andrzej R. posiadał przy sobie dwa duże noże kuchenne, które zabrał wychodząc z domu – informuje prokurator Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. – W pewnym momencie pomiędzy wyżej wymienionymi doszło do utarczki słownej. Andrzej R. wyścignął nóż i zadał nim Adamowi M. trzy ciosy w okolice klatki piersiowej, następnie ugodził go kilkakrotnie w lewe udo i lewy łokieć. Pokrzywdzony w wyniku zadanych mu ciosów upadł na podłogę.
Napastnik schował nóż i poszedł do domu. Potem umył ten nóż a poplamioną krwią odzież wyprał.
Pokrzywdzonego Adama M. pogotowie przewiozło do szpitala. Prokuratura powołała biegłego, który ocenił, że mężczyzna doznał ciężkich obrażeń ciała, które zagrażały bezpośrednio jego życiu.
27-letni bandyta przyznał się do zadania ciosów nożem, ale zaprzeczył, jakoby chciał zabić zaatakowanego. – Stwierdził, iż użył noża w samoobronie – dodaje V. Niziołek. – Relacja oskarżonego jest sprzeczna z utrwalonym przebiegiem zdarzenia na nagraniach z monitoringu zainstalowanego w lokalu.
Andrzej R. był w przeszłości karany sądownie, będzie więc odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu kara nie krótsza niż 8 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Komentarze (4)
Jak dla mnie to możecie go przerobić na nawóz, albo paszę dla świń. Jednego, chodzącego gówna mniej.
zamknąć w pizdu tą spelunę !
Epoka ! Boże kto tam chodzi. Który to już taki przypadek? Ze dwa lata temu kogoś tam śmiertelnie pocięli. Sam sobie winien jest jak chodzi w takie miejsca. Już dawno powinno się tą spelunę zamknąć, dobijalnia dla niedopitych i rządnych większych wrażeń po atrapie. Dzicz totalna.
Ale słynne pierożki z mikrofali to flagowe słynne danie lokalu :)
Powinni już kilka lat temu zamknąć tą mordownię zwaną "Epoką", ile to już było przypadków gdzie po gości lokalu musiała przyjeżdżać policja lub karetka pogotowia po sielskiej atmosferze wspólnego picia alkoholu do oporu i na umór. Ale jak widać właścicielom lokalu to nie przeszkadza skoro "Bar" jest czynny 24h co wzmaga frekwencję tego typu zajść.