To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nowy Młynek Miłości

Kazimiera Plewka (z lewej) z córką - Ewą Schweinsberg.

- Przychodziły tu całe wycieczki wczasowiczów, wybierano nawet Miss Turnusu – wspominała Kazimiera Plewka, mieszkanka Karpacza, czasy świetności dawnego Młynka Miłości. Gdy niszczał, ludzie z Karpacza Górnego dopominali się o nowy. Doczekali się, bo sami o tym zdecydowali. Gdy władze dały im do dyspozycji budżet partycypacyjny, większość zagłosowała za budową nowego Młynka Miłości.

Stoi przy głównej drodze przez miasto, niemal na samym jego końcu (lub początku, gdy jedzie się od strony Sosnówki). W nowym ze starego jest tylko bocian, ale i tak na dzisiejszym spotkaniu z okazji wybudowania nowego Młynka Miłości nikt, z niemal stu zgromadzonych, nie narzekał. Koncepcja, według której został skonstruowany, opracowana przez Janusza Motylskiego z Karpacza, była wcześniej konsultowana z mieszkańcami. Dopiero akceptacja z ich strony zadecydowała o jej realizacji.

 

Stary Młynek Miłości – jak podkreślają mieszkańcy – to już polska tradycja Karpacza. Wybudowany został pod koniec lat 40. poprzedniego wieku przez Władysława Przytulskiego - kierownika pobliskiego Domu Czasowego Syrena. Pani Kazimiera Plewka wspomina, że świeciło się w nim czerwone światełko, a młynarka klaskała młynarzowi.

 

- Pod Młynkiem Miłości umawiały się zakochane pary, wyznawano sobie miłość – opowiada zastępca burmistrza Karpacza, Ryszard Rzepczyński.

 

Ewa Schweinsberg z kolei wspomina potańcówki przy Młynku Miłości. Teraz będzie o nie trudno, bo nie ma odpowiedniej nawierzchni.

 

Z upływem lat Młynek Miłości niszczał, stracił swój romantyczny czar i przestał spełniać swoją rolę – nikt już się przy nim nie umawiał. Jak mówią radni Andrzej Talaga i Mirosław Czubak, mieszkańcy zaczęli się regularnie o niego dopinać. Ewa Schweinsberg ocenia, że powrót tej atrakcji to poniekąd zadośćuczynienie dla dzielnicy po przeniesieniu z jej terenu do dolnej części miasta Miejskiego Muzeum Lalek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego.

 

Młynek Miłości stoi obok placu zabaw i początku biegowej trasy narciarskiej. Z jego drugiej strony w 2014 roku ma zostać wybudowane boisko wielofunkcyjne. Murek, w którym jest woda otaczająca Młynek Miłości, ma kształt serca. Wokół murku postawiono kilka ławek. Otoczenie, ale to już w przyszłym roku, ma zostać obsadzone różami. Budowa Młynka Miłości kosztowała około 47 tys. zł.

Młynek Miłości 2.jpg
Młynek Miłości 3.jpg
Młynek Miłości 4.jpg
Młynek Miłości 5.jpg
Młynek Miłości 6.jpg
Młynek Miłości 7.jpg
Młynek Miłości 8.jpg
Młynek Miłości 9.jpg
Młynek Miłości 10.jpg
Młynek Miłości 11.jpg
Młynek Miłości 12.jpg
Młynek Miłości A.jpg

Komentarze (7)

poprzedni był wiele ładniejszy i jak go oglądałem w latach 70-80 to był w Bierutowicach a nie w jakimś Karpaczu Górnym.

bierutowice o ile kojarzę to od nazwiska Bieruta ruskiego
szpiega i stalinowca .....wolę Karpacz Górny....
uroda takiego dzieła jak TEN młynek jest ponad jakiekolwiek
oceny ...jest i już ....trzeba pielęgnować wszelkie nasze
tradycje na tym terenie...zróbmy pozłacany dach....
fajnie będzie tam posiedzieć i pooddychać....

Poprzedni mlyn milosci byl duzo ladniejszy i mial w sobie cos romantycznego. Obecny chyba wzorowano na gabarytach golebiewskiego bo wyszedl maly potworek przypominajacy bardziej chate baby jagi a do romantycznosci mu baaardzo daleko... Szkoda, ze Karpacz odchodzi od tradycji i wszystko co sie tam buduje musi byc w rozmiarze XL albo XXL nawet, jak nie ma miejsca na budowle o tak duzych gabarytach ;(

Pamiętam dobrze czasy kiedy tam tętniło życie. Każda grupa turystyczna musiała być w tym romantycznym miejscu. Najwięcej jednak radości sprawiała niespodziewanie tryskająca woda z barierki wokół Młynka Miłości.
Koniecznie wybiorę się tam , aby wspomnieć tamte chwile.

Każda taka inicjatywa zasługuje na szacunek mieszkańców Karpacza ! Jest to kolejne po skwerkach, parkach urokliwe miejsce w Karpaczu które zostało zrewitalizowane dzięki władzom miasta...Nasze miasto na prawdę wypiękniało, to dostrzegają turyści i wdzięczni mieszkańcy. A co do nowego" Młynka Miłości" to mi i wielu innym bardzo się podoba, a Januszowi Motylskiemu należą się brawa za projekt. Malkomentom zawsze będzie coś nie po drodze...

Piękne , romantyczne miejsce w Karpaczu . Wielki szacunek dla pomysłodawców rewitalizacji "Młynka Miłości"