Stoi przy głównej drodze przez miasto, niemal na samym jego końcu (lub początku, gdy jedzie się od strony Sosnówki). W nowym ze starego jest tylko bocian, ale i tak na dzisiejszym spotkaniu z okazji wybudowania nowego Młynka Miłości nikt, z niemal stu zgromadzonych, nie narzekał. Koncepcja, według której został skonstruowany, opracowana przez Janusza Motylskiego z Karpacza, była wcześniej konsultowana z mieszkańcami. Dopiero akceptacja z ich strony zadecydowała o jej realizacji.
Stary Młynek Miłości – jak podkreślają mieszkańcy – to już polska tradycja Karpacza. Wybudowany został pod koniec lat 40. poprzedniego wieku przez Władysława Przytulskiego - kierownika pobliskiego Domu Czasowego Syrena. Pani Kazimiera Plewka wspomina, że świeciło się w nim czerwone światełko, a młynarka klaskała młynarzowi.
- Pod Młynkiem Miłości umawiały się zakochane pary, wyznawano sobie miłość – opowiada zastępca burmistrza Karpacza, Ryszard Rzepczyński.
Ewa Schweinsberg z kolei wspomina potańcówki przy Młynku Miłości. Teraz będzie o nie trudno, bo nie ma odpowiedniej nawierzchni.
Z upływem lat Młynek Miłości niszczał, stracił swój romantyczny czar i przestał spełniać swoją rolę – nikt już się przy nim nie umawiał. Jak mówią radni Andrzej Talaga i Mirosław Czubak, mieszkańcy zaczęli się regularnie o niego dopinać. Ewa Schweinsberg ocenia, że powrót tej atrakcji to poniekąd zadośćuczynienie dla dzielnicy po przeniesieniu z jej terenu do dolnej części miasta Miejskiego Muzeum Lalek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego.
Młynek Miłości stoi obok placu zabaw i początku biegowej trasy narciarskiej. Z jego drugiej strony w 2014 roku ma zostać wybudowane boisko wielofunkcyjne. Murek, w którym jest woda otaczająca Młynek Miłości, ma kształt serca. Wokół murku postawiono kilka ławek. Otoczenie, ale to już w przyszłym roku, ma zostać obsadzone różami. Budowa Młynka Miłości kosztowała około 47 tys. zł.
Komentarze (7)
poprzedni był wiele ładniejszy i jak go oglądałem w latach 70-80 to był w Bierutowicach a nie w jakimś Karpaczu Górnym.
bierutowice o ile kojarzę to od nazwiska Bieruta ruskiego
szpiega i stalinowca .....wolę Karpacz Górny....
uroda takiego dzieła jak TEN młynek jest ponad jakiekolwiek
oceny ...jest i już ....trzeba pielęgnować wszelkie nasze
tradycje na tym terenie...zróbmy pozłacany dach....
fajnie będzie tam posiedzieć i pooddychać....
Poprzedni mlyn milosci byl duzo ladniejszy i mial w sobie cos romantycznego. Obecny chyba wzorowano na gabarytach golebiewskiego bo wyszedl maly potworek przypominajacy bardziej chate baby jagi a do romantycznosci mu baaardzo daleko... Szkoda, ze Karpacz odchodzi od tradycji i wszystko co sie tam buduje musi byc w rozmiarze XL albo XXL nawet, jak nie ma miejsca na budowle o tak duzych gabarytach ;(
Pamiętam dobrze czasy kiedy tam tętniło życie. Każda grupa turystyczna musiała być w tym romantycznym miejscu. Najwięcej jednak radości sprawiała niespodziewanie tryskająca woda z barierki wokół Młynka Miłości.
Koniecznie wybiorę się tam , aby wspomnieć tamte chwile.
Każda taka inicjatywa zasługuje na szacunek mieszkańców Karpacza ! Jest to kolejne po skwerkach, parkach urokliwe miejsce w Karpaczu które zostało zrewitalizowane dzięki władzom miasta...Nasze miasto na prawdę wypiękniało, to dostrzegają turyści i wdzięczni mieszkańcy. A co do nowego" Młynka Miłości" to mi i wielu innym bardzo się podoba, a Januszowi Motylskiemu należą się brawa za projekt. Malkomentom zawsze będzie coś nie po drodze...
Piękne , romantyczne miejsce w Karpaczu . Wielki szacunek dla pomysłodawców rewitalizacji "Młynka Miłości"