To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nowe oszustwo: na „śmierć po szczepionce”. Jak nie dać się oszukać?

Fot.: iStock

Internetowi oszuści nie dają o sobie zapomnieć. Co chwilę wymyślają nowy sposób, by wyłudzić od nas dane lub pieniądze. Teraz mają metodę na „śmierć po szczepionce”.

W popularnym serwisie społecznościowym pojawił się fałszywy artykuł dotyczący informacji o zgonach kilkunastu osób, które zmarły po przyjęciu dawki szczepionki przeciwko COVID-19. Ma znajdować się w nim opis, a także nagranie wideo. Dodatkowo link kierujący do źródła zawiera nazwę portalu lub telewizji, która ma wzbudzać zaufanie. Chętni, chcący przeczytać tekst i zobaczyć materiał, muszą jednak podać swoje dane. To kolejna próba wyłudzenia cennych informacji - przestrzega Policja.

Tego typu „fake newsy” krążą po sieci od jakiegoś czasu. Wcześniej informacje dotyczyły m.in. porywania dzieci czy znęcania się nad zwierzętami. Takie sensacyjne tematy przyciągają wielu czytelników. Doskonale wiedzą o tym oszuści, którzy w ten sposób chcą złapać w swoje sidła jak najwięcej osób.

Podając swoje dane personalne na niesprawdzonych stronach, możemy doprowadzić do udostępnienia osobom niepowołanym naszej tożsamości lub sporej sumy pieniędzy. Posiadając takie informacje, ktoś może np. podszyć się pod nas i wyłudzić gotówkę od naszych znajomych. Najłatwiejszym sposobem jest tu metoda pożyczki „na blika”.

„Internauto pamiętaj! Klikając w posty odsyłające do sensacyjnych informacji nigdy nie przekazuj swoich danych personalnych. Każdy kto prosi Cię o to jest potencjalnym oszustem! Chce podszyć się pod Ciebie i na tym się wzbogacić! Korzystaj z wiarygodnych, znanych i sprawdzonych przez siebie źródeł informacji” – apeluje podinsp. Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Osoba, która stała się już ofiarą oszustwa internetowego, ma prawo złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w jednostce policji lub w prokuraturze. Najlepiej w tej znajdującej się najbliżej miejsca zamieszkania lub pobytu. Trzeba to zrobić jak najszybciej, by zwiększyć szansę organów ścigania na zabezpieczenie kompletnego materiału dowodowego i ustalenie sprawcy.

Komentarze (5)

Dlaczego tak się dzieje? BO struktury państwa są słabe lub ich nie ma !!!
Zobaczycie 7 czerwca jak będzie protest pielęgniarek i sluż pomocniczych ile będzie wieśniackich funkcjonariuszy po szkole ONRu.

Ostrzeżenie dla nas bo my sami mamy się bronić bo my bronimy "SŁOŃCE NARODOWE" Jarka .
Już nie z dykty ,nie kartony tylko wielka kpina.

Mobilizacja na jesienne wybory.

PO upadku tego nierządu wyborze nowego Papieża Pani Kasia będzie wyniesiona na ołtarze jako bojowniczka o prawa kobiet.

Służby odpowiedzialne za ściganie takich naciągaczy, są zajęte ściganiem i represjonowaniem babci Kasi - na pierd..y nie mają czasu, no chyba, ze jakiś z PiS-u zostanie "naciągnięty" (łatwo, bo IQ niskie) - to, ze zdwojoną siłą!!!

Kolejny klecha przestępca. Tym razem tak zwany misjonarz.
Dzień dobry,

Piotr Żytnicki i Jędrzej Pawlicki od kilku tygodni przyglądali się działalności Polskiego misjonarza Dariusz Godawy, który prowadzi sierociniec w Jaunde, stolicy Kamerunu. W ramach międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego zgromadzili dowody: dokumenty, relacje świadków, zdjęcia i filmy. To wstrząsający obraz tego co działo się w sierocińcu i nadużyć misjonarza. Opisali to w składającym się z trzech części cyklu "Pan życia i śmierci".

W kolejnym tekście pytają dlaczego ta sprawa ciągnie się tyle lat? Dlaczego Godawę tak mocno promowały rządowe media?

Rozmawiają m.in. z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, który walczy z nadużyciami w Kościele. O zarzutach wobec Godawy dowiedział się kilka tygodni temu. Poinformował biskupa z Zielonej Góry i polskie władze.

- Zacząłem pytać znajomych dominikanów. Wiedzieli bardzo dobrze o co chodzi. Mówili, że to było tuszowane. Jeden z dominikanów powiedział mi, że dla niego to historia jak z "Jądra ciemności". Bohater jest sam, działa początkowo dobrze, ale potem wpada w amok, staje się bożkiem poza kontrolą. To porównanie może drastyczne, ale prawdziwe.

Ks. Isakowicz-Zaleski apeluje, by sprawę wyjaśnić do końca, że także władze państwowe muszą podjąć działania.

Nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni piszemy w „Wyborczej” o nadużyciach w kościele, który do rozliczeń się nie kwapi. Może tym razem będzie inaczej.

Dziś piątek; Tygodnik Fakty po faktach ,niezależny dziennik . I znów porcja wiadomości o klechach zboczeńcach .