- Około godziny 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek (6/7 października) policjanci na jednym z parkingów w centrum miasta zauważyli pojazd marki BMW na austriackich numerach rejestracyjnych. Z informacji, którą posiadali wynikało, że pojazd ten kilka dni wcześniej uczestniczył w kolizji drogowej w Jeleniej Górze, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia – informuje Edyta Bagrowska, oficer prasowy jeleniogórskiej policji. - Kiedy policjanci podchodzili do pojazdu, kierowca gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, kierowca jednak nie reagował i kontynuował ucieczkę. Podjęto za nim w pościg, do którego włączyły się kolejne policyjne patrole. Do zatrzymania doszło po tym, jak na ul. Wolności w Jeleniej Górze uciekinier stracił panowanie nad autem, a następnie uderzył w latarnię. Podczas próby zatrzymania kierujący uszkodził 2 policyjne radiowozy. Kierowcą okazał się 41-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który jechał wraz z 39-letnim pasażerem. Zachowanie kierującego wskazywało, że mógł on kierować pojazdem będąc pod działaniem środków odurzających. W związku z tym pobrano mu krew do badań. Kierowca ma też aktywny zakaz kierowania pojazdami. Pasażer natomiast posiadał kilka porcji metamfetaminy.
Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Kierowcy za popełnione przestępstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że kierował on autem będąc pod wpływem narkotyków odpowie on również za to przestępstwo. Z kolei 39-letni pasażer odpowie za posiadanie narkotyków za co grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (8)
Policjanci wiele ryzykowali. Niebezpieczna kumulacja: BMW i DLW (austriackie blachy tego nie ukryją).
Toż to byli chłopaki prawie z Lubania,ciekawe czy mieli fele na "pienć śrób"?
"Kierowca ma też posiada aktywny zakaz kierowania pojazdami." - za taką recydywę powinno być 5 lat bez zawiasów.
drajw klub
Mozna zwiac policji wyjezdzajac poza teren miasta, zostawiajac auto i zwiewajac w krzaki albo na pole. Policjant nie bedzie biegl za nami wiecej niz 200 metrow no chyba, ze trafimy na jakiegos czempiona ale to bardzo watpliwe. Kobitka - policjanta nawet z auta nie wysiadzie bo bedzie sie bala. Za to nie ma sensu uciekac szosa zbyt dlugo.
przecietny bubek z dlw na aucie nie przebiegnie po polu 1km
i nie bedzie musial. Taki poscig rozstrzygnie sie na pierwszych kilkudziesieciu albo kilkunastu metrach szczegolnie jesienia jak jest ciemno. Potem musi zadzwonic zeby ktos po niego przyjechal bo tam beda sie patrole krecily. Najwazniejsze zwiewac z samochodu a nie samochodem.
Czy wiadomo do jakiego stowarzyszenia należał sprawca? Czy był to DRIVE CLUB JELENIA GORA??