Niszczył auta na Zabobrzu, usłyszał wyrok

To finał sprawy mężczyzny, który niszczył auta na warszawskich numerach rejestracyjnych. Uważał on, że te samochody zabierają miejsce autom z Jeleniej Góry. Wiele z tych aut użytkowali jeleniogórzanie, którzy pracowali w ogólnopolskich koncernach, stąd warszawskie numery rejestracyjne.

Tomasz B. ostrym narzędziem rysował na szybach bądź karoserii wulgarne słowo na trzy litery (z błędem ortograficznym). Na dwóch samochodach wypisał wulgaryzmy na wszystkich szybach.

Mężczyzna działał na jeleniogórskim Zabobrzu, niszczył głównie auta w rejonie ulic Noskowskiego, Elsnera, Ogińskiego czy Karłowicza.

Został zatrzymany we wrześniu 2009 roku na gorącym uczynku. Tej nocy zniszczył pięć aut. Później okazało się, że ma na koncie dużo więcej podobnych czynów – porysował łącznie 30 samochodów. Początkowo przyznał się do tego. Został skazany w 2012 roku, ale odwołał się. Zmienił wcześniejsze zeznania i nie przyznał się do porysowania wszystkich samochodów. Przyznał się jedynie do zniszczenia wspomnianych pięciu. Proces odwoławczy zakończył się dopiero niedawno. Sąd nie uwierzył w jego argumenty. Skazał go na półtora roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Tomasz B. musi też w ciągu czterech lat naprawić szkody, a te policzono na około 40 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny.

Czytaj także: 

Niszczył auta ze stolicy