To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nikt nie chce cuchnącej inwestycji

fot. użyczone

Aż pięć godzin trwała rozprawa administracyjna, zarządzona przez wójta gminy Kamienna Góra Patryka Strausa dotycząca budowy instalacji do produkcji gruntu antropogenicznego i kompozytu mineralno – organicznego, którą planuje prywatny inwestor na działce w Ptaszkowie. Wszyscy zabierający głos w trakcie spotakania byli przeciwni inwestycji uciążliwej dla ludzi i środowiska.

Sprawa inwestycji  w Ptaszkowie od dłuższego czasu żywo interesuje mieszkańców Kamiennej Góry i okolic. Obawiają się oni że, planowana instalacja przetwarzając żużel, popiół i osady z oczyszczalni ścieków na materiał służący do rekultywacji terenu i budowę nasypów drogowych, będzie zagrażała ich zdrowiu, a nawet życiu. Uważają że naruszy ona równowagę przyrodniczą, doprowadzi do skażenia gleby, wody i powietrza. Jej skutkiem ubocznym będzie produkcja szkodliwych, o bardzo nieprzyjemnym zapachu gazów, co będzie niezwykle uciążliwe dla mieszkańców nie tylko Kamiennej Góry, ale także sąsiednich Borówna i Czarnego Boru. Tuż obok miejsca gdzie miałaby ruszyć cuchnąca produkcja znajduje się Dolnośląskie Centrum Rehabilitacji.
Pod protestem w tej sprawie złożonym do kamiennogórskiego Urzędu Gminy podpisało się około 2100 osób. Duże zainteresowanie tematem znalazło swoje odzwierciedlenie także w wysokiej frekwencji na rozprawie administracyjnej zarządzonej przez wójta Patryka Strausa. Na sali w Centrum Kultury było obecnych ponad 100 osób. Rozprawa była ostatnim przed wydaniem decyzji spotkaniem wójta, inwestora oraz zainteresowanych stron czyli osób i instytucji, których działki sąsiadują z miejscem na którym miałaby powstać kontrowersyjna instalacja. W jej trakcie wystąpiło 28 osób. Wszyscy wypowiadający się byli przeciwni uciążliwej produkcji. Obecni na sali przedstawiciele inwestora starając się przekonać do swoich racji przekazywali informacje na temat zakładanego oddziaływania instalacji do produkcji kompozytu na ludzi oraz środowisko. Jak się jednak okazało nie udało im się rozwiać wątpliwości protestujących i nie jest wykluczone że wobec skali społecznego sprzeciwu firma ostatecznie odstąpi od wybudowania uciążliwego zakładu.

- Bardzo się cieszę, że rozprawa cieszyła się tak wielkim zainteresowaniem i że tak wiele osób zgłaszało swoje pytania i wątpliwości do inwestora – mówi wójt P. Straus. Po spisaniu protokołu ze spotkania wystąpimy do niego o uzupełnienie przedłożonej dokumentacji o dodatkowe badania i ekspertyzy dotyczące między innego oddziaływania akustycznego instalacji i wytwarzanych przez nią zapachów. Do czasu ich dostarczenia ich wyników postępowanie w sprawie wydania decyzji będzie zawieszone.

20160506_165248.jpg

Komentarze (1)

A gdzie są ekolodzy